Lubimy latać, ale nie lubimy dojeżdżać na lotniska. Zazwyczaj są one słabo usytuowane, daleko od centrów miast, i jeśli nie jest poprowadzony do nich dobry transport to znalezienie się na nim zajmie nam wiele godzin. Taki problem postanowił rozwiązać, w 1946 roku, William Zeckendorf w swoim pomyśle opublikowanym na łamach magazynu LIFE.
Warto zacząć od tego kim był William Zeckendorf. Był to nowojorski deweloper, żyjący w latach 1905 – 1976, który współpracował z takimi architektami jak I. M. Pei oraz Le Corbusier. Był także posiadaczem takich budynków jak Chrystler Building i Hotel Astor. Można powiedzieć, że po części odpowiada za obecny wygląd Manhattanu.
W 1940 roku, na łamach magazynu
LIFE, został opublikowany artykuł przedstawiający pomysł potentata branży developerskiej, który przewidywał budowę ogromnego lotniska w samym centrum Nowego Jorku. Wizualizację możecie podziwiać powyżej.
Port lotniczy marzeń
Pas startowy, który zaproponował Zeckendorf, miałby znajdować się na dachu ogromnego budynku zlokalizowanego między 24 a 71 ulicą i od ulicy nr 9 do rzeki Hudson.
Problem jaki rozwiązywałaby taka budowla to przede wszystkim czas. Na wykresie w magazynie LIFE umieszczono porównanie trzech sposobów podróży między Nowym Jorkiem a Filadelfią. Widać na nim jasno, że wyeliminowanie długiej drogi na lotnisko stawia lotnisko na Manhattanie na pierwszym miejscu.
Wszystko w jednym
Ogromną zaletą portu byłoby także to, że miałby być hubem, który łączyłby dosłownie wszystkie środki transportu. Do lotniska doprowadzona miałaby być kolej, pod tak ogromnym dachem mogłyby mieścić się drogi ekspresowe, a zlokalizowanie go nad rzeką Hudson pozwoliłoby na wpływanie do jego wnętrza statków morskich.
Zaproponowany, w 1946 roku, port lotniczy miałby łączyć wszystko. Dałoby się do niego dojechać samochodem i koleją, a także dopłynąć. Dodatkowo, byłby tętniącym życiem miejscem, pod którego dachem, z którego startowałyby samoloty, znajdowałyby się sklepy, restauracje, parkingi i wiele innych.
Wzorzec
Jak się jednak okazuje Zeckendorf nie był pierwszym, który chciał budować port lotniczy, na wysokiej platformie. W 1934 roku opublikowano plany lotniska w Londynie nad Tamizą. Pas startowy miałby wtedy kończyć się zaraz przy Pałacu Westminster.
Dzieci Zeckendorfa
Co ciekawe idea nie umarła z jej pomysłodawcą. W 2009 roku Manhattan Airport Foundation wyszła z inicjatywą wybudowania portu lotniczego w Central Parku.
Powstały nawet wizualizacje budowli. Jak się później okazało, wszystko było żartem. Niemniej jednak petycję, którą organizacja wystosowała do władz miasta, podpisało 85 tys. osób.
Obecnie można tylko oceniać czy to, że ta futurystyczna wizja Williama Zeckendorfa nie została zrealizowana to dobrze czy źle. Trzeba przyznać jednak, że na grafikach z magazynu LIFE, lotnisko wygląda majestatycznie.