Linie KLM rozważają ograniczenie serwisu pokładowego w klasie ekonomicznej na rejsach krótko- i średniodystansowych w Europie, wycofując ofertę bezpłatnych kanapek. Holenderski przewoźnik uważa, że powinien oferować usługi zbliżone do oferty innych tradycyjnych linii lotniczych ze Starego Kontynentu. Chęć upodobnienia się do m.in. Lufthansy zaskakuje, zwłaszcza, że linie KLM były beneficjentem odwrócenia się pasażerów od niemieckiego operatora, przejmując część ruch.
Pandemia zrewolucjonizowała rynek lotniczy (głównie oferowany produkt pokładowy). Przewoźnicy tradycyjni upodobnili się do niskokosztowych odpowiedników, choć proces zubożania produktu twardego rozpoczął się już wcześniej. Polityka cięcia kosztów z branży pozostała, a Lufthansa – lider eliminacji części składowych taryfy biletowej, stała się (złym) wzorem dla wielu przewoźników.
Serwis niemieckich linii lotniczych w rejsach krótko-i średniodystansowych z latami stawał się coraz gorszy. Bezpłatną kanapkę początkowo zastąpiło ciasto w stylu amerykańskim, a od kilku lat serwowana jest wyłącznie mała czekoladka. Poziom zadowolenia pasażerów Lufthansy spadł, co odbiło się na odpływie podróżnych do najbliższej konkurencji (tradycyjnych odpowiedników), w tym do linii KLM. Lufthansa
testowo zaoferowała bezpłatną kawę i herbatę, a teraz sprawdza
nieodpłatny serwis napojów alkoholowych, aby wybadać, czy odczucia pasażerów z jakości serwisu wzrosły.
Produkt pokładowy holenderskich linii lotniczych wkrótce może ulec ograniczeniu, gdyż – jak wskazuje dziennik „De Telegraaf” – zarząd KLM-u rozważa wyeliminowanie bezpłatnych kanapek z rejsów krótko- i średniodystansowych w ramach Europy. Jest to dość istotna zmiana, gdyż była jednym z czynników wyróżniających niderlandzkiego przewoźnika na tle innych europejskich gigantów.
Serwowanie kanapek, głównie z serem gouda, było też formą promocji eksportowego produktu Holandii – w szerzeniu kultury kraju (holenderskości) KLM był liderem. Co zaskakuje, argumentem za ograniczeniem bezpłatnego serwisu jest upodobnienie oferty do innych „tradycyjnych europejskich linii lotniczych”, jak również przewóz pasażerów z różnych stref czasowych, których potrzeby mają nie pokrywać się z ofertą linii. Oferowanie płatnego serwisu z pewnością sprosta wymaganiom pasażerów.
Narodowy przewoźnik Holandii przysłał do naszej redakcji stosowny komentarz. "Serwis pasażerski, który KLM oferuje na pokładzie, jest doceniany przez naszych klientów. Nieustannie go udoskonalamy, aby sprostać indywidualnym potrzebom klientów i rozwojowi rynku. Nasi pasażerowie pochodzą z różnych części świata i podróżują przez różne strefy czasowe. Ich potrzeby są bardzo zróżnicowane i nie zawsze pokrywają się z naszą obecną standardową ofertą cateringową. Dlatego też badamy nową usługę w klasie ekonomicznej w Europie, oferującą więcej opcji. Rozważamy różne koncepcje, które umożliwiłyby szerszy wybór za dodatkową opłatą" – wyjaśnia KLM.