W ubiegłym miesiącu na Lotnisku Chopina wykonano 1,2 tys. pasażerskich operacji lotniczych (spadek o 92,4 proc.), a z usług stołecznego portu skorzystało łącznie 46 tys. pasażerów – o 97,4 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Powodem tak słabych wyników w ruchu lotniczym i niewielkiej liczby pasażerów jest oczywiście pandemia koronawirusa, która sparaliżowała cały transport powietrzny na trzy miesiące. Czerwiec 2020 roku był pierwszym miesiącem, kiedy stołeczne lotnisko zaczęło się odradzać – 1 czerwca ruszyły połączenia krajowe, 17 czerwca niektórzy przewoźnicy rozpoczęli rejsy międzynarodowe.
Od początku 2020 w ruchu międzynarodowym obsłużono 2,842 mln osób (spadek o 63,4 proc.), zaś w krajowym 334 tys. (spadek o 60,1 proc.). Z ruchu tradycyjnego skorzystało 2,328 mln. pasażerów (spadek o 63 proc.), z niskokosztowego 515 tys. (spadek o 64,9 proc.), a z czarterowego 333 tys. (spadek o 60,8 proc.). Większość pasażerów (56,9 proc.) podróżowało w strefie Schengen, a 43,1 proc. wybrało kierunki w strefie Non-Schengen. W czerwcu uruchomiono również dwa nowe kierunki: Turku i Teneryfa, oba realizowane przez linię Wizz Air.
Od początku roku przewóz ładunków na pokładach wszystkich statków powietrznych wyniósł 36 641 ton (spadek o 18 proc.). Przewóz poczty na pokładach wszystkich statków powietrznych wyniósł 3 196 ton (spadek o 60,4 proc.).
Warto również przypomnieć, że od ponownego otwarcia Lotniska Chopina w czerwcu, po najostrzejszej fazie koronawirusa, w obiekcie panują zupełnie nowe zasady bezpieczeństwa epidemicznego. Pasażerowie są zobowiązani do noszenia masek, zakrywających nos i usta, utrzymywania dystansu 1,5 metra, mierzona im jest również temperatura. O tym, jak wygląda ścieżka odprawy w czasach pandemii,
piszemy tutaj.
Zapisz
się do newslettera:
