LOT w Libanie. Klientów nie brakuje

Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Czy Polskie Linie Lotnicze LOT osiągnęły sukces w Libanie?

Carmen Sakr, zastępca dyrektora generalnego ds. sprzedaży PLL LOT w Libanie: Tak, PLL LOT stał się bardzo popularny. Rejsy między Warszawą a Bejrutem są wykonywane od czerwca 2019 r. Od tego czasu Libańczycy zaprzyjaźnili się z polskim przewoźnikiem, ale w trakcie pandemii COVID-19 połączenie niestety musiało zostać zawieszone. Teraz rejsy odbywają się normlanie i notują bardzo dobre wyniki.

Czy rejsy do Bejrutu są dla LOT-u dochodowe?

Oczywiście, że tak. Jeśli loty nie byłyby rentowne, LOT nie latałby do Libanu. W tym roku musieliśmy zmniejszyć liczbę rejsów, z pięciu do dwóch rotacji w tygodniu, głównie z powodu strajku kontrolerów ruchu lotniczego w Warszawie.

Strajk się jednak skończył. Dlaczego liczba lotów nie powróciła do wcześniej planowanej?

Decyzja o ograniczeniu liczby lotów została podjęta od razu na cały sezon letni. Obecnie między Warszawą a Bejrutem samoloty latają pełne. Od lipca do końca września każdy rejs był wypełniony w 100 proc.

Czy połączenie ma charakter tranzytowy czy raczej obsługuje ruch pomiędzy Polską a Libanem?

Od 80 do 85. proc. naszych pasażerów korzysta z tego połączenia jako lotu tranzytowego. Klienci korzystają z lotów przez Warszawę, aby dalej polecieć do Ameryki i Europy. Do najpopularniejszych miejsc docelowych możemy zaliczyć Niemcy, Szwecję, Francję, zaś na obszarze USA Los Angeles i Nowy Jorku. Są to przede wszystkim rodziny Libańczyków rozsianych po całym świecie – nasza diaspora jest bardzo duża.

W momencie przywrócenia połączenia w marcu LOT zaoferował bardzo korzystne ceny przelotów, co sprawiło że bilety na loty w lipcu i sierpniu wyprzedały się natychmiastowo.

Carmen Sakr, zastępca dyrektora generalnego ds. sprzedaży PLL LOT w Libanie.


Czy rozkład lotów mógłby być lepszy? Lądowania w Bejrucie odbywają się o godz. 02:55.

Jeśli pasażer szuka lotu w dobrej cenie, nie patrzy na godziny lotów. Większość pasażerów nie ma problemu z wylotem z Bejrutu o godz. 03:50 czasu lokalnego, gdyż tego samo dnia w godzinach rannych może już dolecieć do docelowej destynacji.

Ilu Polaków korzysta z tego połączenia?

Od 10 do 15 proc. pasażerów na każdym rejsie to Polacy. Warto podkreślić, że bardzo dużą część z nich stanowią grupy pielgrzymkowe, które przylatują do Libanu na tydzień. Od lipca do września na każdym rejsie mieliśmy przynajmniej jedną taką wycieczkę.

Jak wygląda popyt na tej trasie? Jeśli LOT zdecydowałby się przywrócić pięć lotów tygodniowo, czy samoloty udałoby się wypełnić?

Zwiększone oferowanie nie byłoby za duże. Wielu klientów przylatujących dotąd do Bejrutu samolotami LOT-u jest zmuszona obecnie korzystać z oferty innych przewoźników. Linie, które skorzystały na redukcji liczby wykonywanych połączeń z Warszawy to głównie Turkish Airlines i Lufthansa.

Dlaczego połączenie zostanie w sezonie zimowym zawieszone?

Połączenie charakteryzuje się dużą sezonowością. W sezonie zimowym nie ma aż takiego zapotrzebowania na loty do i z Bejrutu. Ostatni rejs odbędzie się 28 października.  W następnym sezonie zimowym pomiędzy dwoma stolicami powinno odbywać się pięć lotów tygodniowo.