LOT: Sukces na Ukrainie

Atrakcyjny rynek

Ostatnie lata to nieustanny napływ pracowników z Ukrainy do Polski. Podróżowanie pomiędzy obiema państwami nie jest należy jednak do najłatwiejszych. Infrastruktura drogowa pomimo inwestycji realizowanych jeszcze na Euro 2012 nie jest idealna – dojazd pociągiem, autobusem czy samochodem z Kijowa czy Lwowa do Warszawy nie należy do szybkich i przyjemnych.

Na tej sytuacji postanowił skorzystać LOT, który intensywnie rozbudowuje siatkę połączeń z naszym wschodnim sąsiadem. Ukraina stała się jednym z kluczowych kierunków w strategii rozwoju narodowego przewoźnika. Na korzyść LOT-u przemawia także odcięcie Ukrainy od hubu w Moskwie – między krajami, nie licząc zajętego Krymu, nie ma obecnie bezpośrednich połączeń lotniczych.

– Migracja zarobkowa zapewnia stabilną podstawę ruchu między Polską a Ukrainą i to się nie zmieni. Uciążliwe kontrole graniczne na przejściach drogowych czy kolejowych powodują, że pasażerowie wolą lecieć nawet do portów na zachodzie Ukrainy. Jednak jest to i będzie ruch bardzo niskomarżowy. Także pod względem lotów przesiadkowych dla wielu Ukraińców, zwłaszcza z lotnisk regionalnych, liczy się przede wszystkim cena – uważa Dominik Sipiński, analityk lotniczy ch-aviation i Polityki Insight.

40% pasażerów więcej między Polską a Ukrainą

W ciągu ostatnich 12 miesięcy LOT zwiększył liczbę oferowanych miejsc na trasach do Ukrainy o 38 proc., a liczba rejsów wzrosła o 32 proc. – Na pokładach przewieźliśmy o 36 proc. więcej pasażerów niż w roku ubiegłym – wyjaśnia Jakub Panek, ekspert ds. PR z biura prasowego PLL LOT.

– W największym stopniu oferowanie wzrosło na trasie do Kijowa-Żuliany (IEV), co wiąże się z poprawą rozkładu i otworzeniem w sierpniu 2018 r. dodatkowej rotacji do tego portu, która pozwala na jednodniowe podróże biznesowe – dodaje. Oferowanie na tej trasie wzrosło o 75 proc., a liczba pasażerów równolegle o 71 proc. Większość ruchu z/do WAW-IEV stanowią pasażerowie tranzytowi podróżujący przez hub w Warszawie do Europy Zachodniej i Ameryki Północnej.

Z przedstawionych przez LOT danych wynika, że kolejne trasy z największym wzrostem oferowania to Odessa (45%) i Lwów (30%). – Oprócz tego LOT realizuje na Ukrainę połączenia z polskich regionów. W ubiegłym roku uruchomiliśmy trzy połączenia regionalne do Lwowa – z Poznania, Bydgoszczy i Olsztyna – przypomina Panek.

– Obserwujemy bardzo duże zainteresowanie naszą ofertą wśród pasażerów z Ukrainy. Dziś tygodniowo obsługujemy 85 rejsów, w sumie w ciągu roku średnie wypełnienie wszystkich rejsów obsługiwanych przez LOT wyniosło 80 proc. – wyjaśnia Jakub Panek.

Sukces LOT

LOT jest obecnie przewoźnikiem obsługującym największą liczbę połączeń na Ukrainie spośród wszystkich przewoźników sieciowych z Unii Europejskiej. Jak wyjaśnia Dominik Sipiński, LOT oferuje ponad 6,8 tysiąca miejsc z Polski na Ukrainę tygodniowo (w każdą ze stron) i ma jedną trzecią udziału rynkowego. – Ukraina zanotowała w ub. roku 25 proc. wzrost liczby pasażerów czyli więcej niż polskie lotniska i był to procentowo największy wzrost spośród krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Widzimy tam podobny do polskiego scenariusz, gdzie rosną zwłaszcza porty regionalne bo zwiększa się dostępność cenowa dzięki ekspansji WizzAir i Ryanaira. LOT ma na Ukrainie mocną piątą pozycję, na której się umocnił w 2018 roku. Można jednak przypuszczać, że wraz z rosnącą mobilnością Ukraińców przewaga low costów przyspieszy – zauważa Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

W podobnym tonie wypowiada się również ekspert ch-aviatiron, który zaznacza, że LOT dobrze wykorzystuje szanse związane z rynkiem ukraińskimi, a na nową sytuację zareagował szybciej niż Ryanair. – Loty z lotnisk regionalnych, w większości wykonywane w nocy, a więc wtedy, gdy samolot najczęściej stoi zaparkowany między wieczornym lotem z Warszawy i porannym powrotem do stolicy, a to bardzo efektywna metoda na lepszą utylizację floty – zauważa Sipiński .

Nie tylko Polska?

Trudno jest mówić o jednoznacznych perspektywach dla rynku ukraińskiego. LOT zapewne będzie dalej beneficjentem obecnych kierunków migracyjnych i niskiej konkurencyjności pozostałych środków transportu, ale nasi wschodni sąsiedzi nie podróżują tylko nad Wisłę.

– LOT jest dopiero szóstą linią lotniczą pod względem podaży miejsc na trasach międzynarodowych z Ukrainy – większą ofertę w tym kraju mają narodowy przewoźnik Ukraine International, lokalny Windrose Airlines, niskokosztowe Wizz Air oraz Ryanair i najgroźniejszy rywal LOT-u, Turkish Airlines (13,1 tys. miejsc tygodniowo). W przypadku rejsów do Azji LOT musi liczyć się z Turkish Airlines, które oferują więcej miejsc z Ukrainy i mają znacznie bardziej rozbudowaną siatkę połączeń ze Stambułu – wyjaśnia Sipiński.

Przedstawiciel ZDG TOR zwraca za to uwagę na trudności jakie może mieć LOT z pozyskaniem bardziej zasobnego pasażera. – Jestem sceptyczny co do możliwości pozyskania znacznej liczby pasażerów tranzytowych, bowiem w Kijowie obecni są i najwięksi przewoźnicy zapewniający kierunki przez swoje potężne huby w Europie Zachodniej jak i kierunki wschodnie przez Stambuł – mówi Furgalski.

Sam LOT nie chce jeszcze zdradzać szczegółowych planów na przyszłość, ale walki o rynek ukraiński raczej nie odpuści. – Stale analizujemy potencjał ruchu do kolejnych miast na Ukrainie i planujemy dalszy rozwój naszej obecności na tym rynku – przyznaje przedstawiciel przewoźnika. Dodaje przy tym, że każda korekta w siatce połączeń dokonywana jest na podstawie analiz biznesowych, a celem spółki jest optymalne wykorzystanie floty i dostępnych slotów a nie utrzymywanie połączeń za wszelką cenę.