LOT pojawił się na Tajwanie, na razie w formule code-share

Na mocy ustaleń LOT-u z liniami lotniczymi Singapore Airlines, loty SQ876 oraz SQ879 singapurskiego przewoźnika, otrzymały numery code-share LO4025 oraz LO4026 polskiego przewoźnika narodowego. Dla pasażerów LOT-u oznacza to, że mogą kupić bilety na całą trasę z Warszawy do Tajpej z zagwarantowaną przesiadką w Singapurze. Na razie przesiadka ta będzie dłuższa w drodze na Tajwan, gdyż po przylocie do Singapuru o godzinie 17:25 czasu lokalnego, pasażerowie rejsu z Warszawy zmuszeni będą do oczekiwania na lot na Tajwan następnego dnia rano. Warto jednak pamiętać, że port lotniczy w Singapurze, oferuje liczne atrakcje dla pasażerów tranzytowych na lotnisku oraz poza nim, takie jak bezpłatne wycieczki po mieście, jak również możliwość rezerwacji miejsca w hotelu w z góry ustalonej stałej cenie w ramach programu Changi Stopover. Pasażerowie, którzy nie chcą spędzać nocy w Singapurze, mogą też skorzystać z ofert lotów nocnych realizowanych przez linie lotnicze Jetstar, wynika z systemu rezerwacyjnego LOT. W drodze powrotnej z Tajwanu loty code-share umożliwiają skorzystanie z krótkiej przesiadki w Singapurze.

Tajwan dzięki Singapurowi

Możliwość oferowania przez LOT lotów na Tajwan pojawiła się po tym, gdy nasz przewoźnik narodowy zainaugurował w połowie maja połączenie do Singapuru. W zamierzeniach władz przewoźnika, loty do Miasta Lwa wykraczały poza formułę point-to-point, stając się bramą do Azji, jak również do Australii i Nowej Zelandii. Realizację tego celu umożliwiło nawiązanie przez polskiego przewoźnika umów code-share z Singapore Airlines, jak również rozbudowanych umów interline z Air New Zealand, Qantas oraz Jetstar. LOT oraz Singapore Airlines już wcześniej oferowały bilety na wspólne połączenia na Tajwan, realizowane przez Singapore Airlines oraz przez Jetstar, jednak nie były to loty w formule code-share, na które zgodę musiał wydać Urząd Aeronautyki Cywilnej Tajwanu (CAA). W niedzielnym komunikacie urząd poinformował, że taką zgodę wyraził w listopadzie.

Code-share na próbę przed lotami na Tajwan?

Podstawą wydania zgody przez tajwański urząd jest obowiązująca od marca 2015 r. umowa lotnicza pomiędzy Polską i Tajwanem, przewidująca iż wyznaczeni przez obie strony umowy przewoźnicy (PLL LOT oraz EVA Air) mogą świadczyć usługi przewozu lotniczego pomiędzy Polską i Tajwanem. Umowa stanowi, że przewoźnicy mogą realizować loty pomiędzy lotniskami Taiwan Taoyuan International Airport obsługującym Tajpej oraz Kaohsiung International Airport obsługującym południe wyspy, a Warszawą oraz dwoma innymi miastami w Polsce, po drodze realizując transfery w maksymalnie trzech portach lotniczych.

Na razie istniejące porozumienie umożliwiło Lotowi uruchomienie lotów na Tajwan w formule code-share, jednak część tajwańskich obserwatorów rynku ma nadzieję, że pewnego dnia polskie samoloty z logiem żurawia na ogonie rozpoczną realizację bezpośrednich lotów do Tajpej.

“Polskie Linie Lotnicze LOT od pewnego czasu rozszerzają swoją siatkę połączeń w Azji i teraz na próbę badają tajwański rynek. Próba ta rozpoczęła się poprzez realizację połączeń code-share z Singapore Airlines” - przekonuje tajwański agent handlowy reprezentujący PLL LOT w rozmowie z serwisem informacyjnym Focus Taiwan.

Droga do uruchomienia lotów na Tajwan może być jednak trudniejsza niż w przypadku innych kierunków w Azji, gdyż realizując plany lotów na wyspę, którą Chiny uważają za zbuntowaną prowincję, LOT narażałby się niezadowolenie władz w Pekinie, które w praktyce mogłoby przekreślać szanse na rozwój LOT-u w Państwie Środka. Z tego powodu w przeszłości niewielu przewoźników z Europy decydowało się na inaugurację połączeń na Tajwan, pomimo istnienia silnego potencjału ekonomicznego tego typy połączeń. W poprzednich latach linie lotnicze KLM oraz Air France inaugurująca trasy do Tajpej, zdecydowały się na powołanie na Tajwanie spółek zależnych KLM Asia oraz Air France Asia, które operowały loty samolotami w lekko zmienionym malowaniu, na którym brak było flag narodowych przewoźników oraz flag Unii Europejskiej, a w przypadku KLM, także symbolu korony - wybieg ten miał być próbą ograniczenia irytacji władz w Pekinie. Choć obecnie linie lotnicze, takiej jak Emirates, Turkish Airlines czy powracające na trasę do Tajpej Air France nie stosują już skomplikowanego wybiegu z rejestracją spółki zależnej, wciąż z ogłoszeniem decyzji o inauguracji lotów na Tajwan czekają do czasu, gdy uprzednio zagwarantują sobie prawa przewozowe w Chinach.

Przewoźnicy z Tajwanu na razie zainteresowani Pragą

Nic nie wiadomo także o planach tajwańskich linii lotniczych EVA Air dotyczących uruchomienia lotów do Polski. Kilka lat temu prasa na Tajwanie informowała o tym, że LOT chciał uruchomić połączenia do Bangkoku, na które linie EVA Air miałyby dowozić pasażerów z Tajwanu w ramach umowy code-share, ostatecznie jednak nie doszło do inauguracji połączenia przez LOT, a w EVA Air zaszły znaczące zmiany w kierownictwie firmy. Tajwański przewoźnik jest obecnie w trakcie odbioru 24 boeingów 787-9, które w pierwszej kolejności zostaną skierowane na trasy azjatyckie. Nie jest wykluczone, iż w przyszłości władze EVA Air zainteresują się także polskim rynkiem, szczególnie iż planów ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej nie ukrywa tajwański konkurent EVA Air, linie lotnicze China Airlines. China Airlines realizują obecnie połączenia do Wiednia i jak deklaruje Ho Nuan-hsuan, prezes przewoźnika, kierowane przez niego linie lotnicze rozmawiają z władzami portu lotniczego w Pradze na temat uruchomienia bezpośrednich lotów do stolicy Czech.