Linie lotnicze airBaltic nie wrócą już na rosyjski rynek. Przewoźnik z Łotwy nie zamierza w przyszłości obsługiwać rejsów do kraju, który kontynuuje inwazję na Ukrainie.
– Podjęliśmy decyzję o opuszczeniu rynku rosyjskiego. Po wcześniejszym zawieszeniu rejsów anulowaliśmy wszystkie zaplanowane w przyszłości loty do i z rosyjskich miejsc docelowych – oznajmił
Martin Gauss, dopisując jednoznaczne hasło #StandWithUkraine️.
Decyzja airBaltic jest tym bardziej odważna i trzeba ją docenić, ponieważ rynek rosyjski gwarantował sporą część dochodów przewoźnikowi z Europy Wschodniej. Linie lotnicze z Łotwy przed rosyjską inwazją na Ukrainie docierały do Archangielska, Jekaterynburga, Kazania, Kaliningradu, Pskowa, Moskwy, Sankt Petersburga i Soczi.
Pozostawiona na oficjalnym serwisie przewoźnika siatka obsługiwanych miejsc docelowych (mapka poniżej) nie zawiera już kierunków do Rosji, ale są za to na niej trzy znajdujące się na Ukrainie. Są nimi Lwów, Kijów i Odessa.
Wcześniej airBaltic informowały o
tymczasowym zawieszeniu połączeń do Rosji, które miało obowiązywać do 26 marca. Później przedłużono je do maja. Ostatecznie zdecydowano się jednak całkowicie opuścić rosyjski rynek. Linie lotnicze z Łotwy mają swoje bazy w Rydze, Wilnie i Tallinie. Na 1 maja planowane jest otwarcie bazy w
fińskim Tampere. Jednolita flota przewoźnika składa się z
32 airbusów A220-300.