Linie lotnicze Finnair przewiozły w grudniu 2020 roku zaledwie 92 500 pasażerów – poinformowano w oficjalnym komunikacie. To aż o 92 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu 2019 roku.
Narodowy przewoźnik Finlandii przypomniał jednak, że grudniowe statystyki są nieznacznie lepsze od listopadowych, bowiem odnotowano wzrost o 8,8 proc. Każdego dnia realizowano średnio 75 lotów, wliczając rejsy cargo. To w odniesieniu do grudnia 2019 roku stanowiło 21,5 proc.
Przychody nordyckich linii lotniczych przeliczane w pasażerokilometrach (RPK) spadły o 96,1 proc. Najmocniej ucierpiały pod tym względem rejsy transatlantyckie i azjatyckie, gdzie wartości na tych rynkach były niższe o odpowiednio 100 proc. (sic!) oraz o 98,3 proc. Przychody RPK z lotów na obszarze Europy spadły o 94,3 proc. natomiast najlepsze w zestawieniu z tras krajowych były niższe o 79,4 proc.
Liczby pasażerów na lotach do Ameryki Północnej również spadły o 100 proc. Na trasach do Azji obsłużono o 98,3 proc. mniej podróżnych, natomiast w przypadku połączeń na Starym Kontynencie wartości były niższe o 93,3 proc. Na trasach krajowych liczba pasażerów spadła natomiast o 82,2 proc.
Wolumen rejsów cargo był w grudniu minionego roku ponad połowę niższy (konkretnie o 50,7 proc.) od wartości z 2019 roku. Nawet w stosunku do listopada odnotowano spadek w tym segmencie o 12,2 proc. Drobnym pocieszeniem dla przewoźnika była wysoka punktualność lotów w ostatnim miesiącu 2020 roku, utrzymująca się na poziomie 89,3 proc.
Finnair działały w czasie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 na poziomie 10 proc. normalnego oferowania, co spowodowało poważne straty finansowe dla linii. Decydenci z Helsinek postanowili zareagować na kłopoty przewoźnika i przygotowują się na udzielenie mu pożyczki w wysokości 400 mln euro. Więcej o tym pisaliśmy w
tym tekście.