Mariusz Błaszczak poinformował w czwartek (12 marzec), że Wojska Obrony Terytorialnej pomogą przy gromadzeniu i segregacji kart lokalizacyjnych oraz przy pomiarze temperatury na 14 krajowych lotniskach.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że żołnierze WOT na 14 lotniskach będą pomagać przy pomiarze temperatury oraz w zbieraniu kart lokalizacyjnych pasażerów przylatujących do Polski. Warto zwrócić uwagę, że pasażerowie od kilku dni informowali, że nie wszystkie karty lokalizacyjne i nie zawsze są zbierane.
Szumowski o błędach, PPL o działaniach zgodnie z wytycznymi
W wywiadzie udzielonym TVN24 minister zdrowia Łukasz Szumowski przyznał, że dochodziło do „ewidentnych błędów proceduralnych”. – Na Okęciu akurat jest najlepiej. Bardzo dużo lotnisk jest w gestiach samorządowych i to naciśnięcie jest teraz prawnie możliwe dzięki specustawie, ale nadal jest to z pewnym oporem –
mówił minister. Dodawał przy tym, że codziennie odbywają się spotkania z zarządem lotnisk.
W późniejszej rozmowie z „Wirtualną Polską” Piotr Rudzki, rzecznik lotniska im. F. Chopina, podkreślał, że spółka działa wg wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS) i kontroluje pasażerów wracających z trzech krajów: Chin, Korei Płd. i Włoch. – Nie ma potrzeby, by kontrolować też innych podróżujących. Nasze służby działają zgodnie z wytycznymi. Na wyznaczonych wskazanych kierunkach są też rozdawane karty lokalizacji pasażera. To służby sanitarne wskazują, jakie to są trasy. Zdarza się, że te karty są rozdawane, ale nie są zbierane. Na takie potrzeby są przygotowane specjalne urny do zbierania kart –
wyjaśniał Rudzki.
Pomogą Wojska Obrony Terytorialnej
Do wsparcia służb lotniskowych zostanie skierowanych ponad 300 żołnierzy WOT. Będą wśród nich ratownicy medyczni oraz żołnierze z uprawnieniami KPP. Wsparcie będzie prowadzone na lotniskach w: Bydgoszczy, Gdańsku, Krakowie, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Modlinie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Szymanach, Warszawie, Wrocławiu i Zielonej Górze.
W czwartek wieczorem na stołecznym lotnisku pojawili się przedstawiciele rządu, w tym minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Zapewniali, że wzmocnione przez terytorialsów siły gwarantują szczelność kontroli.
Od czwartku (12 marca) do odwołania został zmieniony model funkcjonowania Wojsk Obrony Terytorialnej ze szkoleniowego na przeciwkryzysowy. Całość formacji przechodzi w stan dwunastogodzinnej gotowości do działania. Wybrane grupy żołnierzy o określonych specjalnościach wojskowych wchodzą w sześciogodzinną gotowość do podjęcia działań. Jak czytamy na stronie terytorialsów jednym z głównych obszarów, na którym skupia się ich działania będzie wspieranie Policji, Straży Granicznej, Wojewodów oraz władz samorządowych w zakresie zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa oraz wsparcie opieki nad osobami zakażonymi, przebywającymi w kwarantannie oraz osobami starszymi.
– Zapobieganie i opóźnianie rozprzestrzeniania koronowirusa wymaga podjęcia szybkich działań właśnie teraz - na wczesnym etapie kiedy istnieje jeszcze możliwość wpływu na tempo i zasięg jego transmisji. W tym celu Wojska Obrony Terytorialnej zmieniają model funkcjonowania formacji ze szkoleniowego na przeciwkryzysowy” – powiedział gen. dyw. Wiesław Kukuła, dowódca WOT.