Kopenhaga: Trzeci miesiąc z rzędu z dwucyfrowym wzrostem

Liczba pasażerów transferowych wzrosła o 28 procent, umacniając pozycję lotniska jako największego węzła komunikacyjnego w Europie Północnej.

– Silna chęć podróżowania sprawiła, że kwiecień był dla nas bardzo dobrym miesiącem, nawet bez pracowitego okresu wielkanocnego, który w tym roku przypadł głównie na marzec. Dla wielu osób dni ustawowo wolne od pracy w miesiącach wiosennych są okazją do wylotu na słoneczne południe kontynentu lub na długi weekend do jednego z wielu ciekawych europejskich miast – podkreślił Peter Krogsgaard, dyrektor handlowy lotniska w Kopenhadze.

Ponad połowa wszystkich podróżnych korzystających z portu w Kopenhadze mieszka w Danii lub Szwecji. Reszta to przede wszystkim pasażerowie podróżujący do Kopenhagi z innych krajów europejskich oraz Ameryki Północnej. Ich liczba ciągle rośnie.

– Coraz więcej turystów ma na oku Kopenhagę, która staje się coraz bardziej popularnym kierunkiem. Przyjeżdżają do naszej fantastycznej stolicy, aby doświadczyć duńskiego "hygge" i poznać znaną na całym świecie gastronomię, a wszystko to opiera się na ogólnym postrzeganiu Kopenhagi jako bezpiecznego celu podróży. Wzmożony ruch turystyczny jest bardzo ważny dla branży turystycznej, w tym hoteli i restauracji, a tym samym dla całej duńskiej gospodarki – wyjaśnia Krogsgaard.

Londyn i Nowy Jork najbardziej pożądane

Kwiecień był trzecim z rzędu miesiącem dwucyfrowego wzrostu liczby pasażerów. Londyn, Sztokholm i Oslo były najpopularniejszymi kierunkami podróży z Kopenhagi, a Nowy Jork, Doha i Bangkok to ścisła czołówka najpopularniejszych miejsc docelowych poza Europą.

W kwietniu lotnisko w Kopenhadze obsłużyło około 500 tys. pasażerów transferowych. To 108 tys. więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku, co oznacza ogromny wzrost o 28 proc.

W ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 roku liczba pasażerów przesiadających się w Kopenhadze wzrosła rok do roku o 18 proc. W bieżącym roku doliczono się już 1,6 mln podróżujących z przesiadką przez port lotniczy w Kopenhadze, z czego większość to pasażerowie linii lotniczych SAS. Ośmiu na dziesięciu pasażerów transferowych podróżuje przez Kopenhagę rejsem SAS.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni ze wzrostu liczby pasażerów transferowych. Dziewięciu na dziesięciu pasażerów transferowych wróciło w porównaniu z czasami sprzed pandemii, więc jesteśmy na dobrej drodze. Umacnia to naszą pozycję jako największego węzła komunikacyjnego w Europie Północnej i pokazuje, że jesteśmy atrakcyjnym portem lotniczym z rozbudowaną siatką połączeń – nie kryje satysfakcji Krogsgaard.

Prognoza przewiduje 5,5 mln pasażerów transferowych na lotnisku w Kopenhadze w 2024 roku. Dla porównania w całym 2023 roku doliczono się 4,8 mln takich podróżnych.

Fortsat store fremgang i CPH: 2,4 mio. rejsende i april er 10 pct. flere end samme måned sidste år. Antallet af transferpassagerer er steget med 28 procent. Det styrker vores position som Nordeuropas største trafikknudepunkt. Læs mere her: https://t.co/hj6iXz44IV pic.twitter.com/fPv6V4a1m4

— Copenhagen Airport (@CPHAirports) May 8, 2024

Popyt na loty do USA i Kanady

Wzrost liczby pasażerów transferowych wynika przede wszystkim z rosnącej popularności tras między Kopenhagą a Ameryką Północną. Połączenia do miejsc docelowych w USA i Kanadzie rozwijają się mocno na lotnisku w Kopenhadze. W tym roku zaplanowano bowiem czternaście tras do jedenastu różnych destynacji w Ameryce Północnej.

– Obecnie mamy więcej tras do Ameryki Północnej niż przed pandemią w 2019 roku. W rzeczywistości widzimy wielu pasażerów z całej Skandynawii, którzy wykorzystują Kopenhagę jako punkt wyjścia do podróży do USA. Jest też o wiele więcej amerykańskich podróżnych, którzy decydują się na wizytę w Danii lub korzystają z lotniska w Kopenhadze jako bramy do dalszej podróży po Europie – dodał Krogsgaard.