Jasionka: Stawiamy na rozwój cargo

– Uruchomienie nowego terminalu to nowy etap, jeśli chodzi o cargo w Rzeszowie i dlatego będziemy jeszcze mocniej promować część towarową lotniska. Mamy ambicje, by w tym obszarze się rozwijać – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Michał Tabisz, prezes zarządu Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka.

Jak twierdzi Tabisz, Rzeszów ma swoją przewagę konkurencyjną nad dominującymi dziś na rynku polskim lotniskami obsługującymi cargo – a więc Okęciem, Katowicami czy Łodzią. Tą przewagą jest przede wszystkim odpowiednio długi pas startowy. Rzeszów pod tym względem znajduje się w pierwszej trójce w Polsce, z Okęciem i Katowicami. Jest też jedynym lotniskiem regionalnym w kraju posiadającym przejście fitosanitarne, co pozwala importować towary szybko psujące się, pochodzenia roślinnego i zwierzęcego.

Problemem Rzeszowa pozostaje słaba rozpoznawalność na arenie międzynarodowej. Dlatego przedstawiciele lotniska starają się tę sytuację zmienić. Od dłuższego czasu trwają rozmowy z Florydą, gdzie przeładowywane są towary szybko psujące się z Ameryki Środkowej i Południowej. Stamtąd właśnie transportuje się owoce i kwiaty do Europy. Jednak alternatywą dla Rzeszowa mogą być również kierunki dalekowschodnie – jak Chiny czy Indie, z którymi władze województwa nawiązały niedawno współpracę gospodarczą. Jak twierdzi Tabisz, mogą się tam pojawić partnerzy, poszukujący alternatywy dla tradycyjnych miejsc przeładunku cargo w Europie. Rzeszów stara się do nich dotrzeć i pokazać, że nie ma gorszych parametrów od Warszawy, Pragi czy Budapesztu a brak ograniczeń hałasowych przemawia na jego korzyść.

Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka w 2016 roku obsłużył 664 tys. pasażerów. To o 2,92 proc. więcej, niż w 2015 roku. Nie znamy jeszcze statystyk cargo za 2016 rok, ale w 2015 roku obsłużono tu 4500 ton ładunków, co dało wzrost na poziomie 250 proc. w stosunku do roku 2014.