W II kw. b.r., kończącym się 30 czerwca, linie lotnicze mogą przejeść rezerwy gotówki wynoszące łącznie 61 mld dolarów, równocześnie deklarując kwartalną stratę netto w wysokości 39 mld dolarów, wylicza Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) w swojej najnowszej prognozie.
Najnowsza analiza IATA dotycząca wpływu skutków pandemii zapalenia płuc z Wuhan COVID19 na branżę lotniczą, bazuje na opracowaniu z zeszłego tygodnia, przyjmując scenariusz, w którym poważne ograniczenia w podróżowaniu potrwają trzy miesiące. Przy tym założeniu, popyt liczony za cały rok, spadnie o 38 proc., a w porównaniu z ubiegłym rokiem, a całoroczne przychody z tytułu przewozów pasażerskich spadną o 252 mld dolarów. Największy spadek popytu przypadnie na II kw. tego roku i wyniesie 71 proc., szacuje IATA.
Między spadkiem przychodów i spadkiem kosztówW nadchodzącym czasiem sytuację linii lotniczych będą kształtowały następujące czynniki:
Oczekiwane przychody przyewoźnikow spadną o 68 proc. Zakres spadków przychodów jest niższy niż prognozowany 71 proc. zakres spadku popytu na przewozy pasażerskie, gdyż w dalszym ciągu kontynuowane będą operacje cargo, choć na niższym niż normalnie poziomie.
IATA prognozuje silny spadek kosztów zmiennych – w II kw. spadek ten może sięgnąć 70 proc., co w dużej mierze będzie się pokrywało z oczekiwanymi w II kw. 65 proc. cięciami w oferowaniu. – Obserwuje się również silny spadek cen paliwa lotniczego, jednak oczekujemy, iż hedging paliwa ograniczy pozytywne wpływy tej tendencji do 31 proc. spadku – szacuje Zrzeszenie.
Koszty stałe i koszty półstałe odpowiadają niemal połowie łącznych kosztów linii lotniczych. – Spodziewamy się, że koszty półstałe (wliczając w to koszty pracy załóg) będą o jedną trzecią niższe. Przewoźnicy dokonują cięć kosztów wszędzie tam, gdzie mogą, jednocześnie starając się zachować zasoby pracownicze i biznesowe na czas przyszłego wychodzenia z kryzysu – czytamy w opracowaniu IATA.
Wszystkie te zmiany w wysokości przychodów i kosztów przełożą się na stratę netto w II kw., szacowaną na 39 mld dolarów, wylicza IATA.
“Ujemne rezerwacje” dobijają linie lotniczePoza kosztami, których nie da się uniknąć, linie zmagają się z tzw. “ujemnymi rezerwacjami”, czyli z falą zwrotów sprzedanych, ale nie wykorzystanych biletów. Wynika to z masowych odwołań lotów w wyniku nałożonych przez rządy ograniczeń w podróżowaniu. W II kw. b.r. obciążenia finansowe dla linii lotniczych z tego tytułu sięgną kolosalnej sumy 35 mld dolarów.
Przejadanie rezerw gotówki będzie bardzo poważne. Szacujemy, że II kw. linie lotnicze wykorzystają 61 mld dolarów z balansu gotówkowego – czytamy w opracowaniu Zrzeszenia.
– Linie lotnicze nie są w stanie redukować kosztów wystarczająco szybko, tak by uniknąć negatywnego wpływu kryzysu. Mówimy o druzgocącej stracie netto w II kw. wynoszącej 39 mld dolarów. Wpływ tej straty na ucieczkę gotówki będzie potęgował efekt 35 mld dolarów zobowiązań z tytułu potencjalnych zwrotów biletów lotniczych. Bez środków pomocowych, w II kw. roku rezerwy gotówki linii lotniczych mogą się uszczuplić o 61 mld dolarów – ostrzega Alexandre de Juniac, dyrektor generalny oraz prezes IATA.
Vouchery zamiast zwrotów gotówki dla pasażerówRządy niektórych krajów odpowiedziały pozytywnie na wezwania branży, wskazujące na potrzebę ustanowienia działań pomocowych. W gronie państw, które zdecydowały się na zaoferowanie pomocy finansowej lub na wprowadzenie pakietów pomocowych skierowanych do branży, są Kolumbia, Stany Zjednoczone, Singapur, Australia, Chiny, Nowa Zelandia i Norwegia. Niedawno Brazylia, Holandia, Kanada i Kolumbia poluzowały obowiązywanie przepisów, zezwalając liniom lotniczym na oferowanie pasażerom voucherów podróżnych zamiast zwrotów gotówki. Rozwiązanie to jest chwalone przez IATA.
– W tej niespotykanej i bezprecedensowej sytuacji działalność związana z podróżami i turystyką jest praktycznie zamknięta. Linie lotnicze potrzebują kapitału by przetrwać bieżący okres ekstremalnych zawirowań. Holandia, Kanada i Kolumbia bardzo mocno wzmocniły stabilność sektora pozwalając liniom lotniczym na oferowanie voucherów w miejsce wypłat gotówki. Stanowi to cenne zabezpieczenie czasowe, dzięki któremu sektor może w dalszym ciągu funkcjonować. W zamian, pozwoli to liniom lotniczym podtrzymać zdolność do świadczenia operacji cargo, które są dzisiaj niezbędne, oraz, w dłuższej perspektywie czasowej, utrzymać łączność, na której będą polegać pasażerowie oraz gospodarki krajów w fazie wychodzenia z recesji – powiedział de Juniac.