IATA: Nieznaczny wzrost lotniczego cargo w 2019 r.

Według Dyrektora Generalnego IATA Alexandre'a de Juniac m.in.protekcjonizm i retoryka antyglobalizacyjna stwarzają realne ryzyko dla działalności linii lotniczych i dla gospodarek świata. Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, amerykańsko-chińska wojna handlowa, poszerzanie wpływów Chin w Azji, słabnące Stany, walka o rywalizację w świecie arabskim i szerzej muzułmańskim, dochodzenie do władzy w wielu państwach polityków nastawionych na konfrontacyjny styl sprawowania władzy i widmo kryzysu gospodarczego, to tylko niektóre czynniki mające swoje odbicie w wynikach lotniczego cargo. Wystarczy podać przykład lotniska w Szanghaju, gdzie wzrost w 2017 roku wynosił 11,2 procent, a rok później ruch zwinął się o 1,5 procent.

W 2018 popyt na przewozy towarowe wzrósł o 3,5 procent r/r i był znacznie niższy od wyjątkowego wzrostu 9,7 procent w 2017 roku. IATA ocenia, że spowolnienie rozpoczęło się w połowie 2018 roku, a w styczniu 2019 popyt na przewozy cargo spadł o 1,8% licząc rok do roku. Na pocieszenie można dodać, że dla regionu Azji i Pacyfiku prognozowany jest większy niż w innych regionach wzrost popytu na przewozy cargo. Na razie więc za wcześnie na mówienie o kryzysie, ale spowolnienie jest widoczne.  

Podczas Światowego Sympozjum Cargo IATA odbywającego się w tym roku w Singapurze, poruszono temat bezpieczeństwa przewozów towarów, a głównie transportu baterii litowych. Przewóz takich baterii jest bezpieczny przy odpowiednim oznakowaniu ładunku zgodnie ze światowymi standardami, jednak istnieje niebezpieczeństwo lekceważenia przepisów przez  nieuczciwych spedytorów.