Niemiecka Lufthansa wykorzysta do obsługi portu we Frankfurcie nad Menem w zimowym rozkładzie lotów cztery z obecnie zaparkowanych airbusów A350-900 - poinformowano w oficjalnym komunikacie.
Jedne z najbardziej nowoczesnych i przyjaznych dla środowiska samolotów dalekiego zasięgu na świecie zastąpią tymczasowo Boeingi 747-8. A350-900 w ciągu najbliższych kilku miesięcy będą realizować rejsy z głównego miasta Hesji do Chicago i Los Angeles. Od grudnia polecą również do portu Tokio-Haneda.
Wszystkie wymienione międzykontynentalne trasy będą obsługiwane przez załogi oraz personel pokładowy z Monachium. A350-900 jest nie tylko wyjątkowo przyjazny ochronie klimatu, ale również wydajny i cichy. W porównaniu z B747-8 zużywa blisko dwanaście proc. mniej paliwa i emituje znacznie mniej CO2.
Dzięki wdrożeniu do operacji lotniczych czterech A350-900 we Frankfurcie nad Menem flota Lufthansy będzie wykorzystywana w efektywny i zrównoważony sposób w obecnych warunkach pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Narodowy przewoźnik Niemiec posiada szesnaście A350-900, stacjonujących w Monachium. Gwałtowny spadek liczby lotów oferowanych w trakcie kryzysu wywołanego wirusem COVID-19 spowodował, że tylko siedem A350-900 będzie realizowało w zimowym rozkładzie lotów rejsy z Monachium na trasach do Ameryki Północnej i Azji.
Lufthansa wcześniej poinformowała także o wznowieniu 26 października
trasy z Katowic do Frankfurtu nad Menem. Połączenie aż do 27 marca 2021 roku będzie funkcjonować w częstotliwości dziewięciu lotów w tygodniu i będzie obsługiwane samolotem CRJ-900. - Powrót Lufthansy na trasę z Pyrzowic do Frankfurtu to bardzo dobra informacja. Mam nadzieję, że pod koniec marca przyszłego roku przewoźnik przywróci połączenie do swojego drugiego portu przesiadkowego, czyli do Monachium - podkreślił Artur Tomasik,
prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego.