Efekt COVID: Więcej awanturujących się pasażerów

Pijany pasażer PLL LOT zdjął majtki i spodnie, a następnie wysikał się na wewnętrzne drzwi samolotu – do takiego zdarzenia doszło w styczniu tego roku. Zszokowany był nawet rzecznik przewoźnika. W dniu pisania tego artykułu do bójki doszło na pokładzie pierwszego lotu czarterowego z lotniska Warszawa-Radom. Teraz okazuje się, że po pandemii znacząco wzrosła liczba tzw. niesfornych pasażerów (unruly passenger) i co raz bardziej dają się oni we znaki przewoźnikom.

Rośnie liczba incydentów

Wg danych IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) w roku 2022 do incydentu z udziałem pasażera dochodziło raz na 568 lotów. Rok wcześniej było to tylko jeden przypadek na 835 lotów. Największy wzrost odnotowano w zakresie fizycznych napaści na personel pokładowy – było ich o 61% więcej niż przed rokiem, ale na szczęście jest ich ciągle bardzo mało.


Źródło: IATA

Wśród najliczniej występujący problemów jest niestosowanie się pasażerów do poleceń personelu, znieważanie załogi i podróżowanie pod wpływem alkoholu lub innych środków. W pierwszej z wymienionych grup liczba incydentów w ostatnim roku wzrosła o 37%, a były to (od najczęściej występujących): palenie papierosów i e-papierosów w kabinie i toaletach, odmowa zapięcia pasów, zbyt duża liczba bagażu podręcznego oraz odmowa jego schowania we wskazanym miejscu oraz spożywanie własnego alkoholu.

– Rosnąca liczba incydentów z udziałem niesfornych pasażerów jest niepokojąca. Podróżni i załogi mają prawo do bezpiecznego i bezproblemowego pobytu na pokładzie. To zaś oznacza, że pasażerowie muszą przestrzegać poleceń załogi. Niedopuszczalne jest, aby zasady ustanowione dla zapewnienia bezpieczeństwa wszystkich nie były przestrzegane przez niewielką mniejszość pasażerów. Nie ma dla tego usprawiedliwienia – mówił podczas konferencji IATA Conrad Clifford, zastępca dyrektora generalnego Zrzeszenia.

W samej Polsce tylko w pierwszych trzech miesiącach tego roku funkcjonariusze interweniowali 30 razy na pokładach samolotów i 19 razy na terenie lotnisk. W całym 2022 r. takich interwencji było 333, z czego 228 na pokładach samolotów. Zakończyły się 147 mandatami na łączną kwotę 58 tys. 510 zł.

Mandaty to jednak nie jedyny sposób karania niesfornych pasażerów. Linie lotnicze często decydują się na wpisywanie ich na tzw. czarne listy, co w praktyce oznacza brak możliwości odbycia kolejnego loty na pokładzie danego przewoźnika. 

Zapobiegać i karać

Przedstawicile IATA podkreślają, że walka z niesfornym pasażerami powinna się opierać na dwóch filarach. Pierwszym z nich jest Protokół Montrealski z 2014 r., który pozwala państwom na skarżenie pasażerów i nakładanie na nich kar – został on jak dotąd ratyfikowany jednak tylko przez 45 państw, na które przypada ok. 33% całego ruchu pasażerskiego.

Drugim filarem ma być umożliwienie liniom lotniczym współpracy z partnerami na ziemi, a zwłaszcza z lotniskami i działającymi na ich terenach lokalami w zakresie promocji dobrych praktyk i zniechęcania do nadmiernego spożywania alkoholu. IATA nie postuluje jednak zakazu jego sprzedaży.

– Zdecydowana większość pasażerów podróżujących pod wpływem spożywała alkohol bezpośrednio przed lotem. Dlatego szczególnie ważne jest wsparcie restauracji i barów na lotniskach w zakresie promocji odpowiedzialnej konsumpcji alkoholu. Nikt nie chce pozbawiać przyjemności pasażerów lecących na wakacje, ale wszyscy mamy obowiązek zachowywać się odpowiedzialnie i z szacunkiem dla załogi i innych podróżnych – podkreśla Clifford.

Spożycie zbyt dużej ilości alkoholu może także oznaczać odmowę wpuszczenia na pokład. W przypadku LOT decyzja o odmowie przewozu jest krokiem ostatecznym i dotyczy pasażerów, którzy w rażący sposób naruszyli warunki przewozu. – `Przypominamy, że alkohol i inne używki działają zupełnie inaczej na pokładzie samolotu, gdzie panuje dużo niższe ciśnienie i wilgotność powietrza. W trosce o komfort swój, jak również innych pasażerów, rekomendujemy powstrzymanie się od nadmiernego spożywania alkoholu – przypomina biuro prasowe przewoźnika.