Według najnowszych danych, jeden na cztery loty na największym irlandzkim lotnisku jest opóźniony. Wzbudza to zaniepokojenie wśród linii lotniczych operujących z dublińskiego portu.
OAG opublikowało raport, z którego wynika, że w ubiegłym miesiącu 58,9 procent lotów na lotnisku w Dublinie startowało o czasie, co oznacza, że ponad 40 procent lotów zostało opóźnionych. Linie lotnicze wskazały kilka przyczyn opóźnień, w tym natężenie ruchu w obiektach portu spowodowane szybkim wzrostem liczby pasażerów, która w zeszłym roku sięgnęła w Dublinie 30 milionów.
Liczba ta stanowiła prawie 60 procent więcej niż 18,7 miliona osób, które obsłużyło lotnisko w 2011 r. Największy wzrost odnotowano w okresie 2014-2017; liczba pasażerów zwiększyła się o 47 procent w ciągu tych lat.
Jeden z międzynarodowych przewoźników twierdzi, że główny problem leży między bramkami odlotów lotniska a drogą startową. Duża liczba samolotów musi stać w kolejce na drogach kołowania przez długi czasu, czekając na swoją kolej, aby wystartować. Przewoźnik utrzymuje, że im szybciej lotnisko w Dublinie zbuduje proponowany nowy pas startowy, tym szybciej poradzi sobie z opóźnieniami, które obecnie odbijają się na liniach lotniczych i pasażerach.
W weekend Aer Lingus, jeden z największych klientów Dublina, oświadczył, że jest zaniepokojony "pogarszającymi się statystykami, jeśli chodzi o opóźnienia na dublińskim lotnisku", za co obwiniał deficyt infrastruktury. Linie lotnicze Aer Lingus od lat walczą o rozbudowę lotniska w Dublinie. Ostatnio ich przedstawiciele zapowiedzieli, że wzrost na lotnisku może zostać zatrzymany już w przyszłym roku, ponieważ brakuje mu odpowiedniej infrastruktury, jak również planów rozwojowych i inwestycyjnych, aby rozwiązać problemy związane z przepustowością.
Właściciel lotniska planuje
wydać na budowę nowego pasa 320 milionów euro. Jego budowa to konieczność ze względu na dynamiczny wzrost ruchu w stolicy Irlandii. W ubiegłym roku obsłużono tu ponad 28 mln pasażerów.