Czy LOT może polecieć do Teheranu?

LOT chęć łączenia Warszawy z Teheranem wyraża od 2016 roku, kiedy państwa Zachodu zaczęły zawierać z Islamską Republiką Iranu coraz bliższe kontakty. Zawarcie rok wcześniej międzynarodowego porozumienia
nuklearnego (JCPOA), które kontrolowało irański program rozwoju broni jądrowej, pozwoliło na częściowy mariaż pomiędzy rządem Ajatollahów a sześcioma mocarstwami nuklearnymi. Dodatkową stroną kilkustronnej umowy była Unia Europejska.

Nieoczywistym beneficjentem umowy nuklearnej była irańska branża lotnicza. Przewoźnicy z Islamskiej Republiki Iranu, z powodu nałożonych sankcji, nie mogli zamawiać ani otrzymywać nowych samolotów
zachodniej produkcji. Ocieplenie stosunków z Teheranem pozwoliło Airbusowi, ATR-owi czy Boeingowi sprzedać w Iranie kilkaset nowych samolotów.

Potężne zamówienie złożyły m.in. narodowe linie lotnicze Iran Air. Sam Airbus otrzymał zamówienie na 118 nowych samolotów. Umowa zakładała dostawy: 21 A320ceo, 24 A320neo, 27 A330ceo, 18 A330-
900neo, 16 A350-1000 oraz 12 A380. Boeing miał dostarczyć dla Iran Air’u również ponad 100 samolotów, podzielonych mniej więcej po równo na wąskokadłubowe B737 i szerokokadłubowe B777. Ponadto Iran Air zamierzał kupić kilka Jumbo Jetów najnowszej generacji.

Na przeszkodzie w realizacji planów stanęła nowy prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Polityka Donalda Trumpa była o 180 st. inna niż ta, którą stosował Barack Obama. Trump, jako zagorzały
orędownik bytności Państwa Izrael, wycofał w 2018 roku Stany Zjednoczone z międzynarodowego porozumienia, nakładając na Teheran sankcje, co w praktyce oznaczało kolejną izolację Iranu. Porozumienie nuklearne jest, lecz dla Iranu jest ono niewiążące. Z tego powodu władze w Teheranie wydały rozkaz o wzbogacaniu uranu, aby w krótkim czasie zdobyć broń atomową. Krótkotrwałe ocieplenie stosunków spowodowało, że do Teheranu zaczęły British Airways, Austrian Airlines czy Lufthansa. Brytyjskie linie zakończyły loty do Iranu w 2018 roku, podczas gdy austriackie i niemieckie linie lotnicze w dalszym ciągu oferują połączenia lotnicze między Frankfurtem i Wiedniem a irańską stolicą.

Obecnie, jeśli jakiekolwiek unijne linie lotnicze chcą otworzyć stałe i bezpośrednie połączenie lotnicze do jakiegokolwiek miasta w Iranie, czy do Esfahanu, Meszhedu, Teheranu czy Sziraz, muszą wcześniej uzyskać zgodę administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych. Przewoźnicy mogą oczywiście zaoferować połączenie lotnicze do Iranu, lecz niepoinformowanie USA, i uzyskanie zgody, skutkować będzie nałożeniem przez Amerykę sankcji.

Jeśli sytuacja geopolityczna uległaby zmianie, Zachód znów porozumiałby się z irańskimi władzami, można śmiało stwierdzić, że nie tylko LOT otworzyłby połączenie lotnicze do Teheranu. Oferując loty między
Warszawą a Teheranem, Polskie Linie Lotnicze LOT mogłyby liczyć na dość dużą liczbę pasażerów transferowych, głównie osób o irańskim pochodzeniu i mieszkających w państwach Unii Europejskiej i Ameryki
Północnej. Obecnie tacy pasażerowie latają przez Stambuł, Dubaj czy Dohę. LOT, oferując dobrą ofertę cenową i tranzytową, nie musiałby się martwić o wypełnienie wąskokadłubowych boeingów 737-800/MAX 8.