Część globalnej floty Airbusa A380 została jedną z pierwszych ofiar pandemii koronawirusa. Kilku operatorów zaczęło w ostatnim czasie uziemiać niektóre lub wszystkie swoje samoloty tego typu.
Bez zaskoczenia
Uziemienie airbusów A380 nie powinno być zaskoczeniem. Wykonywanie operacji lotniczych tymi bardzo lubianymi przez większość podróżnych piętrowymi samolotami ma uzasadnienie ekonomiczne wtedy, gdy na ich pokładzie podróżuje komplet pasażerów. To przedstawia problem dla linii lotniczych, szczególnie w okresie poza szczytem sezonu, gdyż znalezienie ponad pół tysiąca pasażerów na każdy rejs, nie należy do łatwych zadań.
Według danych flotowych w połowie marca było 241 A380 w eksploatacji i uziemieniu. Uwzględniono w nich 10 samolotów A380 linii Korean Air, który natychmiast zaparkował swoje samoloty w ramach uziemienia 100 ze 145 maszyn jakie posiada, w obliczu załamania ruchu lotniczego. Qantas uziemił osiem ze swoich 12 samolotów A380 na sześć miesięcy w ramach dążenia do ograniczenia zdolności przewozowych o prawie jedną czwartą do września. Obecnie tylko dwa A380 pozostają we flocie australijskiej liniii, natomiast kolejne dwa przechodzą planowane prace techniczne i modernizację kabiny.
Dosłownie kilka dni po oficjalnym komunikacie Grupy Lufthansa, los największych, piętrowych samolotów latających w jej flocie, airbusów A380, jest już przesądzony – maszyny te, czas do maja, a może nawet i dłużej, do czerwca, spędzą na płytach postojowych lotnisk we Frankfurcie i Monachium, informuje niemiecki branżowy portal informacyjny aeroTELEGRAPH, powołując się na dokument wewnętrzny spółki. Doniesienia te potwierdzają na Twitterze pasażerowie. Według ich relacji, po wylądowaniu, załoga niemieckiego przewoźnika, dziękując za wspólny lot, poinformowała pasażerów, że jest to ostatni lot przed kilkutygodniowym postojem maszyn.
Air France rozpoczął redukcję swojej floty 10 A380 tuż przed kryzysem, a jeden z czterech samolotów, który miał przejść na emeryturę, poleciał do Knock w Irlandii w lutym gdzie zostanie rozmontowany. Uważa się, że dalsze wczesne cięcia floty A380 Air France są bardzo prawdopodobne. Emirates jest zdecydowanie najbardziej eksponowanym operatorem A380, a jego flota liczy 115 samolotów. Arabski przewoźnik uziemił kilkanaście A380 i według doniesień prasowych podobno stara się spowolnić przybycie pozostałych i ostatnich ośmiu samolotów, które mają zostać dostarczone do marca 2021 r.
Globalne problemy nie służą A380
Ustępujący dyrektor IAG, Willie Walsh, zwrócił uwagę na ryzyko, na jakie operatorzy A380 mogliby stawić czoła w przypadku kryzysu ruchu lotniczego podczas omawiania scenariuszy flotowych podczas wywiadu z portalem FlightGlobal w 2016 roku. Komentując, że British Airways może dodać do floty jeszcze kilka A380, Willie Walsh dodał - Jednym z problemów, o których zawsze byliśmy świadomi, jest elastyczność w przypadku pogorszenia koniunktury gospodarczej. A380 niestety nie działałby w każdej części naszej siatki połączeń, więc z tego punktu widzenia bylibyśmy mniej ambitni [pod względem wielkości floty niż Emirates..
Koniec Airbusa A380
Warto też dodać, że wielkimi krokami zbliża się koniec cyklu produkcyjnego Airbusa A380. Finałowa dostawa SuperJumbo jest zaplanowana w przyszłym roku,
jednak ostatnie skrzydła opuściły zakład produkcyjny Airbus UK w Broughton w pierwszej połowie lutego.
Projekt bardzo dużego, dwupokładowego samolotu był marzeniem kilku producentów w branży. Spełnił je częściowo tylko Airbus dając lotnictwu maszynę A380-800. To wspomniane marzenie udało się spełnić tylko technicznie, a nie finansowo, co pokazują wydarzenia z ubiegłego roku. Czynników które doprowadziły do niepowodzenia programu A380 jest kilka. Decyzja o wstrzymaniu produkcji airbusa A380, zwanego SuperJumbo, jest ostatnim akcentem w jednej z największych przemysłowych inwestycji w Europie i odzwierciedla brak zamówień od przewoźników, którzy nie popierają już wizji Airbusa w postaci ogromnego czterosilnikowego odrzutowca, który miał walczyć z zatłoczeniem na największych portach lotniczych świata. Zapraszamy do zapoznania się z naszym raportem "
A380: Niespełnione marzenie Airbusa".