Cerda: Potrzebujemy długiego procesu z dobrze ustaloną strategią

Obecnie liczba sprzedanych rezerwacji biletów przewoźnika z Ameryki Południowej spadła do poziomu zaledwie 10 procent w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku.

– Mamy nadzieję, że popyt powróci do poziomu sprzed kryzysu w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat – podkreślił Cadier dla serwisu "Simple Flying". W podobnym tonie wypowiadał się niedawno prezes Austrian Airlines, który określił datę oczekiwanej normalności podróży na 2023 rok.

Szef LATAM Airlines Colombia Santiago Alvarez stwierdził z kolei, że najtrudniejsze dla przewoźników będą najbliższe trzy lub cztery miesiące. Prezes firmy z Kolumbii liczy na 60 do 70 procent codziennych operacji sprzed pandemii dopiero w grudniu. Kolejne dwanaście miesięcy będą natomiast walką o powrót do wartości z początku 2020 roku.
Południowoamerykański przewoźnik zawiesił wszystkie loty międzynarodowe do maja.

LATAM w Brazylii wciąż obsługuje 483 loty tygodniowo. Ich kontynuacja nie jest jednak pewna. Wszystko regulował będzie bieżący popyt. Regionalny wiceprezes IATA ds. Ameryki Północnej i Południowej Peter Cerda zaapelował do rządów krajów za Atlantykiem o wsparcie, które da moc reaktywowania całej branży. To z kolei wymagać będzie również synchronizacji działania w celu zwiększenia zaufania podróżnych.

– Zapotrzebowanie będzie w dużej mierze zależeć od zaufania konsumenta. Potrzebujemy ich, aby znowu wyszli na ulice, pojechali na lotnisko, wsiedli do samolotu i ponownie polecieli. To zajmie trochę czasu – stwierdził Cerda, który również wierzy w długotrwałe ożywienie popytu, tak jak po wydarzeniach z 11 września 2001 roku. – Tym razem nie będzie inaczej. Potrzebujemy długiego procesu z dobrze ustaloną strategią, która da poczucie pewności podróżującym – dodał Cerda.