Decyzja UK CAA jest podyktowana niedzielnym incydentem na Białorusi, gdzie
zmuszono samolot irlandzkiego Ryanaira do lądowania w Mińsku. Na pokładzie przechwyconego odrzutowca taniego przewoźnika był Raman Pratasiewicz, opozycyjny dziennikarz i działacz prowadzący niezależny kanał telewizyjny, który został aresztowany. Rejs realizował boeing 737-800 o rejestracji SP-RSM należący do Grupy Ryanair, a dokładnie do działającej w Polsce spółki Ryanair Sun.
Wśród 171 osób na pokładzie maszyny, najwięcej bo aż 94 było obywateli Litwy. Odrzutowcem leciało także jedenastu Greków, dziewięciu Francuzów, pięciu Rosjan i czterech Polaków oraz obywatele Białorusi, Rumunii, Niemiec, Łotwy czy Gruzji.
Incydent w Mińsku potępiły władze Stanów Zjednoczonych oraz większości krajów Unii Europejskiej, w tym Polska.
Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki zapowiedział w poniedziałek skierowanie na posiedzenie Rady Europejskiej wniosku, aby wszystkie loty z Białorusi na terytorium Unii Europejskiej i w drugą stronę zostały wstrzymane. – Pora skończyć z tymi bezprawnymi aktami terroryzmu Białorusi wobec niewinnych ludzi – zaapelował Mateusz Morawiecki.
W kontekście możliwych lotniczych sankcji nie ma żadnych formalnych przeszkód, aby zamknąć białoruską przestrzeń powietrzną dla samolotów latających do/z/między państwa Unii i dla unijnych przewoźników. Podobny mechanizm stosują np. Stany Zjednoczone wobec Iranu.
– Bardziej dotkliwe dla reżimu w Mińsku niewątpliwie byłoby zakazanie lotów do Unii Europejskiej narodowej linii Belavia, co też jest całkowicie możliwe formalnie. Przewoźnik ten opiera swój model biznesowy na transferach między Europą a Wschodem, głównie Rosją, więc odcięcie od rynku unijnego byłoby dla niego ogromnym ciosem – zauważa
Dominik Sipiński, analityk lotniczy ch-aviation i Polityki Insight, który odniósł się do niedzielnego incydentu w komentarzu dla Rynku Lotniczego.
Jako pierwsze postanowiły nie korzystać z przestrzeni powietrznej Białorusi
linie lotnicze airBaltic. Przewoźnik z Łotwy kierując się na południe Europy, wybierał trasy przelotowe nad Litwą, wschodnią Polską i zachodnią Ukrainą. Tak było w przypadku rejsów z Rygi do Odessy czy do gruzińskiego Tbilisi. Później przestrzeń Białorusi omijały również samoloty Austrian Airlines i Wizz Air.