Arabski „szturm” na Kraków

Kraków i Małopolska stały się niezwykle popularne wśród arabskich podróżnych, a wszystko za sprawą flydubai, które zadebiutowały na krakowskim rynku lotniczym 8 kwietnia 2018 roku. Atrakcyjność polskiej destynacji z południa kraju wzniecił filmik wrzucone w media społecznościowe, w którym Arabka pokazała deszczowe i pokryte chmurami, ale pełne zieleni Zakopane – sytuacja, której mieszkańcy państw zatokowych nie mogą na co dzień uświadczyć.

Emirackie linie lotnicze szybko zwiększyły podaż lotów, a sukces przewozowy (także finansowy lotów) hybrydowego przewoźnika dostrzegła ościenna konkurencja, która obrała sobie Kraków za cel w dalszym rozwoju sieci tras. Jeszcze kilka lat wstecz wyłącznie Warszawa (Lotnisko Chopina) mogła szczycić się bliskowschodnią siatką połączeń, a obecnie to Balice mają bardziej rozbudowana liczbę destynacji na tym kierunku. Z Krakowa, na pokładzie jednego samolotu, można w szybki i w miarę wygodny sposób dostać się do Abu Zabi, Dubaju, Kuwejtu, Szardży, a od końca czerwca także do Rijadu w Arabii Saudyjskiej.

Arabscy turyści cieszą zarówno władze lotniskowej spółki, jak i okolicznych hotelarzy i restauratorów. Turysta z Zatoki Perskiej vel Arabskiej jest „inny” – zachowuje się kulturalnie, czego nie można powiedzieć o przybyszach z Wielkiej Brytanii, a przede wszystkim płaci określoną cenę, nie targuje się, a zwykle zostawia sowity napiwek. Tylko w latach 2019-2024 port lotniczym im. Jana Pawła II odnotował 80-proc. wzrost segmentu pasażerów z Półwyspu Arabskiego, a w latach 2019 – 2023 lotnisko w Balicach cieszyło się największym wzrostem (28 proc.) w tej materii wśród wszystkich europejskich portów.

Rok 2025 pod względem tym względem będzie jeszcze lepsze, albowiem podaż lotów, zwłaszcza w wysokim sezonie letnim, który zacznie swój bieg za niecałe trzy tygodnie, będzie rekordowa, gdyż Jazeera Airways zwiększyły oferowanie, a niskokosztowe linie lotnicze flynas zadebiutują na krakowskim (de facto polskim) rynku, realizując rejsy między Rijadem a Krakowem trzy razy w tygodniu. Duży wzrost zainteresowania lotami sprawił, że saudyjski operator będzie wykonywał bezpośrednie połączenia do końca września, a nie sierpnia, jak pierwotnie zakładano.

Od początku wakacji do końca letniej przerwy szkolnej, do Krakowa samolotami w ruchu point-to-point przyleci 71 009 arabskich turystów. Najwięcej pasażerów obsłuży flydubai, który boeingami 737 MAX 8 przewiezie maksymalnie 30 798 osób. Niewiele mniej (26 100 pasażerów) obsłużą linie Air Arabia, realizując loty z Szardży. Z Kuwejtu do Balic przyleci nie więcej niż 4 872 podróżnych, podczas gdy saudyjski niskokosztowiec – debiutując w Krakowie – powinien przywieźć do Małopolski 4 698 turystów. Z Abu Zabi, na pokładach A321neo Wizz Aira, będzie mogło przylecieć 4 541 pasażerów.

Liczby mogą być trochę mniejsze, gdyż z rejsów mogą korzystać także m.in. Polacy, udający się na letni wypoczynek, lecz odwrócona sezonowość oznacza, że w sezonie letnim w tych połączeń w 99 proc. korzystają wyłącznie Arabowie. Liczba brutto pasażerów z Półwyspu Arabskiego będzie ostatecznie większa – tacy podróżni przylatują do Krakowa, korzystając również z oferty przewoźników hubowych, takich jak: Air France, British Airways, KLM, Lufthansa, Polskich Linii Lotniczych LOT, Swiss International Air Lines i Turkish Airlines.