Antonow An-225 "Mrija" podczas lądowania na lotnisku Rzeszów-Jasionka uszkodził śruby w prawej części podwozia głównego - poinformował w mediach społecznościowych koncern z Ukrainy.
Do stolicy Podkarpacia przylecą wkrótce specjaliści z Kijowa - przekazała z kolei agencja informacyjna Unian. Na razie nie jest wiadomo jak długo może potrwać naprawa najcięższego i największego samolotu na świecie, wykorzystywanego do rejsów cargo. Według nieoficjalnych doniesień stacji TVN24 do Rzeszowa przyleci jeszcze znacznie mniejszy An-26-100.
Jak zapewnia Antonow Company usterka nie wpłynęła na bezpieczeństwo lotu i samo lądowanie. Ukraińcy dodali, że po wymianie uszkodzonych śrub sześciosilnikowa maszyna ma być sprawna i będzie kontynuować operacje komercyjne.
Lotnisko Rzeszów-Jasionka nie jest w stanie udzielić dodatkowych informacji. "Statki powietrzne należą do przewoźników i producent samolotów napisał w swoim oświadczeniu, jak do tego doszło. Podobnie jak wszystkie porty świata, nie odpowiadamy za stan techniczny samolotów i nie możemy udzielać w tym zakresie informacji" - przekazał stacji TVN24 Waldemar Mazgaj, rzecznik lotniska stolicy Podkarpacia.
"Operacje wykonywane przez Antonowa An-225 'Mrija' są lotami czarterowymi, co oznacza, że w przeciwieństwie do przewozów pasażerskich, które mają rozkład lotów, nie ma sztywno określonej godziny przylotów i odlotów. Każdorazowo decyduje o tym załoga samolotu. Możemy natomiast potwierdzić, że Antonow An-225 Mrija w dalszym ciągu znajduje się na płycie lotniska w Jasionce" - dodał Mazgaj.
Największy i najcięższy samolot świata, którego wyprodukowano tylko jeden egzemplarz, a jego rozpiętość skrzydeł wynosi 88,4 m przy długości 84 m,
pojawiał się kilka razy w stolicy Podkarpacia pod koniec ubiegłego roku.
Wcześniej w kwietniu 2020 roku przyleciał również do Warszawy.