Europejski Airbus planuje wypuścić na rynek większą wersję swojego pasażerskiego odrzutowca A220, ale zastrzegł, że musi nadejść odpowiedni czas, który trzeba wybrać ostrożnie. - Nie chcemy tego robić zbyt wcześnie - przekazał inwestorom Guillaume Faury, prezes Airbusa, cytowany przez Agencję Reutera.
A220 został opracowany przez Bombardiera w celu przebicia się do głównej części rynku samolotów odrzutowych. Kanadyjski producent miał jednak trudności z niezbędnymi inwestycjami potrzebnymi do stawienia czoła Airbusowi oraz Boeingowi.
Projekt został ostatecznie sprzedany w 2018 roku europejskiemu producentowi, który poniósł z kolei wyższe niż oczekiwano koszty programu. Niemniej dyrektor finansowy Dominik Asam przekazał inwestorom, że Airbus jest na dobrej drodze do osiągnięcia rentowności w połowie bieżącej dekady. Dotychczas sprzedano 104 odrzutowce najmniejszej wersji A220-100 oraz 670 większej wersji A220-300, z których korzystają m.in linie lotnicze airBaltic, Swiss czy Delta Air Lines.
A220-500 rozpocząłby proces zastępowania
A320neo, którego produkcja zgodnie z planem jest stopniowo zwiększana i ma osiągnąć pułap 75 maszyn miesięcznie do 2025 roku, stając się głównym rywalem w sprzedaży z odrzutowcami Boeinga. Akcje Airbusa po tym komunikacie wzrosły o 2 proc.
Problemem europejskiego producenta pozostają opóźnienia programu
A321XLR, największego w branży samolotu wąskokadłubowego, którym zainteresowani przewoźnicy nie mogą jeszcze operować tak szybko, jak planował Airbus. Więcej o tym projekcie pisaliśmy w
TYM TEKŚCIE.
Chociaż Airbus zadebiutował ponad 50 lat temu jako producent szerokokadłubowych odrzutowców dalekiego zasięgu z programem
A300, to jego największym sukcesem komercyjnym jak dotąd są wąskokadłubowce, które spopularyzowały zwłaszcza tanie linie lotnicze, takie jak easyJet czy Wizz Air. Liderem rynku w produkcji większych samolotów jest jednak Boeing, którego Dreamlinery 787 i samoloty wersji 777 oraz wcześniej czterosilnikowe jumbo-jety 747 wygrały walkę o klientów z odrzutowcami wersji A330, A340, A350 i A380.
Faury zapowiedział jednak szeroko zakrojoną próbę zbudowania przez Airbusa silniejszej pozycji wśród szerokokadłubowców, porównywalnej do tej w segmencie wąskokadłubowych maszyn. Początkiem takich zamiarów jest wprowadzenia na rynek frachtowca
A350F.