Polska policja chce kupić dwa śmigłowce Black Hawk w procedurze bezprzetargowej. Zdaniem Airbusa nie ma jednak przesłanek do zakupu helikopterów z wolnej ręki. Producent złożył wniosek do Krajowej Izby Odwoławczej – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Wcześniej Gazeta Wyborcza nieoficjalnie donosiła, iż Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chciało zamówić dwa wielozadaniowe, amerykańskie śmigłowce Black Hawk. Dwa helikoptery Black Hawk na platformie S-70 miałyby trafić do polskiej policji bez przetargu (więcej na ten temat piszemy
tutaj). Do gry chce także wejść Airbus, choć policja nie zaprosiła do złożenia ofert zarówno jego, jak i Leonardo Helicopters.
Airbus Helicopters zwraca uwagę, że postępowanie z wolnej ręki jest dozwolone, gdy dostawa z przyczyn obiektywnych i technicznych może być zrealizowana tylko przez jednego wykonawcę. Koncern twierdzi, że w tym przypadku tak nie jest. – Wnosimy o unieważnienie postępowania z wolnej ręki i przeprowadzenie przetargu" – mówi Mickael Peru, prezes Airbus Helicopters, cytowany przez „Dziennik Gazetę Prawną".
Zakup dwóch amerykańskich śmigłowców Black Hawk ma uspokoić nastroje pracowników Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu, gdzie produkowane są części do S-70i Black Hawk: kadłuby, belki ogonowe i podwieszenia. Jeszcze w 2015 roku ówczesny minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz, obiecywał zatrudnionym w PZL Mielec zakup tych dwóch helikopterów.
Śmigłowce miałyby trafić do polskiej policji. Jeszcze w połowie kwietnia na stronie internetowej amerykańskiej firmy Lockheed Martin, właściciela zakładów w Mielcu, zostało opublikowane ogłoszenie rekrutacyjne o szkoleniu pilotów.