Airbus obniży wydajność o 40 proc. Cięcia mogą dotknąć 14 tys. osób

Airbus ogłosił do tej pory ograniczenie produkcji o jedną trzecią w stosunku do wcześniejszych planów, zanim kryzys uderzył w sektor podróży lotniczych.

Producent po dostosowaniu do różnych poziomów wydajności obliczył ponownie, że jego wskaźniki realizacji zamówień spadną o 40 proc. na kolejne dwa lata. To oczywiście wiąże się ściślej z dostosowaniem do różnych nakładów pracy potrzebnych do wykonania każdego typu samolotu.

Na przykład do zbudowania A350 potrzeba pięć razy więcej ludzi niż do wyprodukowania jednego A320, podczas gdy A380, z którego produkcji powoli się rezygnuje, potrzebuje zaangażowania aż ośmiu razy więcej osób na jeden samolot. Ponieważ aktualną produkcję ze względu za zamówienia i ekonomię zdominował A320, to Airbus na tej podstawie podejmie decyzje dotyczące niezbędnych zasobów pracowników do jego zbudowania.

Szacunkowo zagrożonych jest 14 tys. zatrudnionych. To oznacza redukcję aż o 40 proc. z wciąż jeszcze pracujących nad produkcją maszyn 35 tys. osób. Na tym jednak cięcia mogą się nie skończyć, a wszystko zależy od tempa ożywienia gospodarczego i zakresu zamówień. Niektóre prognozy ze źródeł branżowych wskazują na konieczność redukcji nawet 20 tys. zatrudnionych u Airbusa.