Władze Air Mauritius podjęły decyzję o przekazaniu zarządzania linii lotniczych podmiotowi zewnętrznemu – informuje serwis "Simple Flying".
Przewoźnik z archipelagu Maskarenów na Oceanie Indyjskim całkowicie stracił bazę przychodów i podzielił los
Virgin Australia, która również dobrowolnie została objęta administracją na skutek kryzysu związanego z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
Afrykańska linia jest przekonana, że popyt na podróże powietrzne nie powróci przynajmniej do końca 2020 roku. Cała jej podstawa przychodów uległa erozji po rządowych restrykcjach i zakazach podróży lotniczych.
Air Mauritius powstała w 1967 roku jako spółka joint venture między Air France, BOAC (poprzednik British Airways) i rządem kraju z archipelagu Maskarenów. Linie zaczęły świadczyć usługi dopiero pół dekady później w 1972 roku. Dwanaście miesięcy później przewoźnik uruchomiły usługi do Londynu przez Nairobi.
Obecna flota linii lotniczej składa się z trzynastu samolotów. Trzy z nich to ATR-y, po dwa Airbusy A319, A340 i A350s oraz cztery A330, z których dwa to stosunkowo nowe A330ne, niespełna roczne. Średni wiek maszyn to 11 lat i trzy miesiące. Dwa Airbusy A350 wynajęła South African Airways, której przyszłość również jest zagrożona. Przewoźnik z południa Czarnego Lądu z bazą w Johannesburgu został bowiem pozbawiony rządowego wsparcia, o które wnioskował.