We Francji z dniem 11 maja zniesiono część restrykcji dotyczących przemieszczania się. Dotyczą one między innymi liczby zajętych miejsc w samolotach i pociągach. W obu środkach transportu pasażerowie będą musieli nosić maski, natomiast zachowanie metrowego dystansu między podróżnymi dotyczy już tylko kolei i transportu publicznego. Wzbudziło to sprzeciw francuskiego przewoźnika SNCF.
Jak dowiadujemy się z
Le Parisien, francuski minister transportu Jean-Baptiste Djebbari zadecydował, że sektor lotniczy nie poradzi sobie, jeśli maksymalne zapełnienie w samolotach nie będzie wynosiło 75 proc. Tymczasem, jak podaje Le Parisien, narodowy francuski przewoźnik kolejowy SNCF zaznaczył, że TGV potrzebuje 60 proc. zapełnienia w pociągach, aby pokryć wszystkie koszty. Tymczasem będzie on zmuszony usunąć 50 proc. miejsc ze sprzedaży.
W samolotach limit do 75 proc.Zgodnie z rozporządzeniem SNCF miał od 11 maja uruchomił 60 proc. połączeń obsługiwanych przez pociągi Transilien, kursujących między 6:00 a 22:00 oraz 50 proc. połączeń regionalnych TER. Następnie przewoźnik miał wykazać, że zapełnienie wynosi przynajmniej 25 proc. przy dostępnej połowie miejsc.
− Poprosiłem Air France o ustalenie najodpowiedniejszego limitu zajętych miejsc. Obecnie jest to limit pomiędzy 45 a 50 proc. To oczywiste, że ten limit ma zastosowanie w sytuacji, w której nasza aktywność jest bardzo ograniczona. Jednak nie mają one zastosowania na większą skalę. Model biznesowy zakłada ustalenie górnego limitu w wysokości 75 proc. zajętych miejsc –
powiedział 10 maja portalowi RTL Jean-Baptiste Djebbari.
Dodatkowe proceduryW transporcie lotniczym zostaną wprowadzone procedury sanitarne, które będą zakładać noszenie masek i mierzenie temperatury pasażerom. Ci, których temperatura będzie wyższa niż 38 stopni, nie zostaną wpuszczeni na pokład. Zaostrzono również procedury dezynfekcji pokładu samolotu. Jak podał Air France, pokład będzie on spryskiwany środkiem wirusobójczym, którego działanie ma utrzymywać się do 10 dni.
Przypominamy, że
Air France otrzyma siedem miliardów euro państwowej pomocy ze względu na straty poniesione w wyniku pandemii. Dla SNCF ani dla żadnego innego francuskiego przewoźnika
nie zaplanowano dodatkowego finansowego wsparcia.