Strajk pilotów British Airways (BA), który miał miejsce w ubiegłym tygodniu, to nie tylko kolejny cios dla przewoźnika i problem dla tysięcy pasażerów. Jest to również wyraźna pułapka wskazująca na to, iż sytuacja, w której jedna grupa linii lotniczych ma skuteczny monopol na wielu trasach na najbardziej ruchliwym lotnisku w Europie, jest niezdrowa.
Potrzeba większej konkurencji
Na szczęście ekspansja w Heathrow daje rządowi okazję do wsparcia drugiego przewoźnika flagowego, zwiększenia odporności lotniska na problemy BA i wybory konsumentów oraz zapewnienia konkurencyjnego środowiska, którego tak bardzo tu brakowało. Obecnie bowiem BA i jej partnerzy kontrolują ponad połowę całkowitej przepustowości na lotnisku. Ten system ma pewne zalety. BA i jego pasażerowie zyskują dzięki korzyściom skali, które pozwalają mu działać jako „przewoźnik hubowy”, łącząc regionalnych pasażerów w całej Wielkiej Brytanii z globalnymi miejscami docelowymi.
Jednak obecna konfiguracja ogranicza również konkurencję. Kolejna największa linia lotnicza w Heathrow ma tylko osiem procent miejsc na start i lądowanie, w porównaniu z 55 procentami kontrolowanymi przez IAG, spółkę zarządzającą BA. W czym tkwi problem?
Po pierwsze, obecna sytuacja ogranicza wybór. Zgodnie z szacunkami w ubiegłym roku 18,5 mln pasażerów na 77 trasach nie miało wyboru, z jaką linią lotniczą lecieć. Jeśli chcesz lecieć bezpośrednio na popularne trasy krótko- i długodystansowe z Heathrow, takie jak Glasgow lub San Diego, możesz lecieć tylko liniami British Airways. Po drugie, brak konkurencji może doprowadzić do wyższych cen. Szacuje się, że pasażerowie mogą płacić nawet o 10 procent więcej w cenach biletów, niż to się dzieje na innych lotniskach.
Rozszerzenie Heathrow może zmienić zasady gry, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi sposobu przydzielania nowej pojemności bardzo mało prawdopodobne jest, aby sytuacja ta uległa znacznej zmianie. Istnieje jednak prosty sposób zaradzenia tej sytuacji. BA potrzebuje po prostu konkurencyjnego - drugiego przewoźnika flagowego - aby zapewnić pasażerom większy wybór, niższe ceny i lepszą jakość. Posiadanie dwóch przewoźników flagowych nie byłoby niczym niezwykłym. Inne duże miasta - w tym Chicago, Tokio i Madryt - mają mniejsze rynki lotnicze, ale już obsługują dwóch takich konkurentów.
Aby to osiągnąć, rząd będzie musiał podjąć zdecydowane działania, decydując o sposobie alokacji nowej przepustowości stworzonej przez rozszerzenie Heathrow. Zastosowanie obecnych przepisów służy jedynie wzmocnieniu rozdrobnionej konkurencji, która istnieje na najbardziej ruchliwym lotnisku w Wielkiej Brytanii.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.