Więcej tras Finnair dopiero wiosną. Pusan i Tokio w planach

Nordyckie linie lotnicze reagują na wolniejszy niż zakładano wcześniej proces odnowy i kolejne osłabienie popytu z powodu nowych ograniczeń podróży, pojawiających się jesienią na Starym Kontynencie.

Finnair skupi się na długodystansowych rejsach do Tokio, Seulu, Hongkongu, Szanghaju, Nankinie i Bangkoku, które są również ważnymi destynacjami cargo dla przewoźnika z północy Europy. Loty wyłącznie z ładunkami będą kontynuowane na trasach do Singapuru i Nowego Jorku.

– Sytuacja pandemiczna i związane z nią ograniczenia w podróżowaniu nadal mają duży wpływ na popyt na podróże lotnicze, dlatego nie jest możliwa realizacja wszystkich lotów, które planowaliśmy w maju na zimę. Utrzymujemy jednak kluczowe połączenia dla naszych tranzytowych pasażerów z Europy do Azji – podkreślił Ole Orver, dyrektor handlowy Finnair, które wykonywały przed rokiem 350 lotów dziennie, obsługując 100 destynacji w Europie, Azji oraz Ameryce Północnej.

– Nasza sieć będzie się rozwijać i wiosną będziemy zwiększać tygodniowe częstotliwości – zapowiada Orver. – Nadal podążamy za prognozą popytu i będziemy odpowiednio aktualizować rozkład na lato 2021 roku. Mamy oczywiście nadzieję, że ograniczenia w podróżowaniu i pandemia złagodnieją się do tego czasu, dzięki czemu będziemy mogli zwiększyć naszą ofertę lotów – dodał Orver.

Finnair planuje uruchomić w przyszłym roku trasę do Pusan w Korei Południowej. Poza tym Helsinki zyskają również bezpośrednie połączenie z portem Tokio-Haneda. Rejsy do San Francisco, czy chińskich Xi'an i Pekinu oraz japońskiego Sapporo pozostaną jednak zawieszone.