Liczba lotów obsługiwanych przez amerykańskich przewoźników powietrznych w minionym roku spadła do najniższego poziomu w historii. Tak wynika z opublikowanych danych Bureau of Transportation Statistics (BTS).
Dziesięć najważniejszych amerykańskich linii lotniczych obsłużyło w minionym roku 4 721 342 regularnych lotów. Wcześniejsze dwanaście miesięcy dla porównania przyniosło 7 938 055 regularnych rejsów. Niszczycielski wpływ pandemii koronawirusa SARS-CoV-2, która wybuchła na całym świecie wiosną ubiegłego roku, zdruzgotał plany większości przewoźników.
Aktywność lotów spadła do najniższego poziomu w maju. Wówczas odnotowano zaledwie 180 151 zaplanowanych rejsów, co stanowi najniższy miesięczny wynik w historii. Do grudnia tempo wzrosło do 397 802 lotów, choć nadal było dalekie od 679 941 lotów wykonanych w grudniu 2019 roku.
Pod względem punktualności przylotów najlepiej wypadły
Hawaiian Airlines. 87,5 proc. rejsów przewoźnika z archipelagu na Pacyfiku nie zanotowało żadnych opóźnień. Podium uzupełniły
Delta Air Lines oraz
Spirit Airlines z punktualnością odpowiednio na poziomach 87,2 i 86,6 proc. Najwięcej opóźnień zanotowały
Allegiant Air. Przewoźnik z Nevady zrealizował o czasie 71,3 proc. swoich lotów. Najważniejsze linie lotnicze Stanów Zjednoczonych zanotowały w sumie 84,5 proc. punktualnych rejsów. To wynik lepszy o ponad 5,5 proc. w odniesieniu do statystyk z 2019 roku.
Według analityka Bloomberg Intelligence, George'a Fergusona cięcia w rozkładach lotów będą systematycznie spadać w miarę powiększania zaszczepionej populacji. Jeszcze w drugim kwartale bieżącego roku oferowanie amerykańskich przewoźników powinno jednak osiągnąć najwyżej 25 proc. poziomów z 2019 roku. Niemniej dużą poprawę odnotowano już w ostatnim tygodniu lutego. Wówczas linie lotnicze w USA obsłużyły 6,5 mln podróżnych, co jest wzrostem o 30 proc. w stosunku do poprzednich siedmiu dni. Stabilny poziom utrzymał sektor cargo. W minionym roku drogą powietrzną dostarczono 1,276 mln ton ładunków. To wzrost o 7 proc. w odniesieniu do 2019 roku, chociaż cargo międzynarodowe spadło o 1 proc. Kluczowe w tym przypadku były krajowe przewozy towarów, które wzrosły przez dwanaście miesięcy o 10 proc.