Turkish Airlines i Pegasus Airlines nie prędko wrócą do Tel Awiwu – tureckie linie lotnicze zrezygnowały ze slotów na głównym lotnisku w Izraelu. Jest to wynik napięć politycznych na linii Jerozolima – Ankara, która mocno opowiada się za niepodległą Palestyną.
Region Bliskiego Wschodu jest najbardziej zapalczywym na świecie, gdzie sytuacja geopolityczna może odwrócić się w mgnieniu oka. Zaostrzenie się konfliktu izraelsko-palestyńskiego i na linii Izrael – Liban zmusił zagranicznych przewoźników lotniczych do zawieszenia regularnych operacji do Tel Awiwu.
Tel Awiw jest bardzo lukratywnym rynkiem, a świadczy o tym fakt, że względne opanowanie sytuacji w regionie oznaczało szybkie wznowienie pasażerskich lotów przez m.in. unijne linie lotnicze, w tym przewoźników z Grupy Lufthansa i LOT, który jest bardzo popularnym przewoźnikiem dla Izraelczyków, z którego usług, zwłaszcza oferty tranzytowej do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej na Lotnisku Chopina, chętnie korzystali Izraelczycy.
Do Tel Awiwu wciąż nie wróciły linie lotnicze z Turcji. Przed wydarzeniami z 7 października 2023 roku samoloty Turkish Airlines i Pegasus Airlines były na lotnisku im. Ben Guriona częstym gościem. Flagowiec znad Bosforu realizował z samego tylko Stambułu nawet 16 rejsów dziennie, a udział w rynku lotów przewoźnika wynosił prawie 4,87 proc., czyniąc Turkish Airlines czwartym największym operatorem w Tel Awiwie. Z kolei operacje tureckiego niskokosztowca sytuowały go na 12. Pozycji pod względem wielkości ruchu.
Obaj przewoźnicy do Izraela na razie nie wrócą, albowiem zarówno Turkish Airlines, jak i Pegasus Airlines zdecydowali o wznawianiu regularnych rejsów, decydując się na rezygnację z posiadanych slotów, które są immanentną częścią realizacji operacji lotniczych. Bez slotów, czyli przydziałów czasowych na lądowanie i start, operatorzy nie mogą wykonywać lotów.
Decyzja o niewracaniu do Tel Awiwu może potencjalnie narazić tureckich przewoźników na wtórne skutki, ponieważ inne linie lotnicze przejmą lukratywne sloty, o które na lotnisku im. Ben Guriona niezwykle trudno. Brak obecności Turkish Airlines umożliwi konkurentom z Zatoki Perskiej vel Arabskiej konsolidację ich obecności i maksymalizację zysków z codziennych rejsów na trasach do i z Izraela, a pasażerowie mogą spodziewać się wzrostu cen biletów lotniczych.