Poznański port lotniczy mierzy się ze skutkami pandemii koronawirusa. Lotnisko otrzymało pożyczkę w wysokości 25 mln zł oraz 8 mln zł pomocy od państwa. To jednak niewystarczające kwoty, bowiem do regularnych wydatków portu dochodzą odszkodowania z tytułu utworzenia wokół lotniska Obszaru Ograniczonego Użytkowania (OOU).
Port Lotniczy Poznań-Ławica otrzymał na początku marca tego roku pożyczkę w wysokości 25 mln zł od Wielkopolskiego Funduszu Rozwoju. Kwota zostanie przeznaczona na łagodzenie skutków pandemii COVID-19. Pożyczka udzielona została na 6 lat.
– Poznań-Ławica jako lotnisko regionalne obsługujące przede wszystkim Wielkopolan, stanowiąc dla nich lotnisko pierwszego wyboru, nie udźwignąłby skutków pandemii i utraty 70 proc. wszystkich przychodów w roku, gdyby nie Duża Pożyczka Płynnościowa zaoferowana naszemu portowi przez Wielkopolski Fundusz Rozwoju – mówił Mariusz Wiatrowski, prezes poznańskiego lotniska.
W zeszłym roku port otrzymał również 8 mln zł pomocy rządowej z puli 142 mln na przeciwdziałanie skutkom koronawirusa dla portów regionalnych. To jednak za mało.
– Cały czas zabiegamy o to, aby port lotniczy otrzymał również pomoc rządową, pomoc bezzwrotną. Otrzymał ją w zeszłym roku w kwocie nieco ponad 8 mln zł – to jest zdecydowanie za mała kwota. Liczymy na to, że nastąpi jakaś refleksja na poziomie rządowym, aby skierować do portów lotniczych dużo większe pieniądze. Myślę, że tak się będzie działo niemal na całym świecie – komentuje Marek Woźniak, Marszałek Województwa Wielkopolskiego.
Niewielki ruch, inwestycje stojąPoznańskie lotnisko zakończyło rok 2020 z wynikiem 657 709 pasażerów, co oznacza spadek o 72 proc. w porównaniu do roku 2019. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż w latach 2017-2019 ruch pasażerski wzrósł tam z poziomu 1,85 mln do 2,37 mln, czyli obsłużono o ponad pół miliona podróżnych więcej.
Pandemia koronawirusa spowodowała również zastój inwestycyjny. – Z uwagi na sytuację, z jaką boryka się od ubiegłego roku cała branża lotnicza oraz lotniska regionalne, a w tym lotnisko w Poznaniu, związaną z pandemią COVID-19 oraz wynikającą z tego sytuacją finansową Portu Lotniczego Ławica, inwestycje zostały wstrzymane i nie są realizowane. Co do planów, to będzie o nich można mówić w sytuacji powrotu do jakiejkolwiek stabilności w ruchu lotniczym, a tym samym powrotu do lepszej kondycji finansowej – komentuje dla Rynku Lotniczego Błażej Patryn, rzecznik lotniska w Poznaniu.
Większość przychodów na odszkodowaniaTrudną sytuację finansową spowodowaną pandemią w roku 2020, dodatkowo uwypuklił problem wypłacanych odszkodowań z tytułu utworzenia wokół lotniska Obszaru Ograniczonego Użytkowania (OOU), które to odszkodowania wobec drastycznego spadku ruchu lotniczego i utraty przychodów, stanowią ogromne obciążenie oraz dramatycznie pogarszają i tak już bardzo trudną sytuację portu.
Dotychczas, w latach 2014-2020, poznańskie lotnisko wypłaciło już ponad 118,5 mln zł odszkodowań, wraz z odsetkami i kosztami procesów, wynikających z utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania. O trudnej sytuacji związanej z odszkodowaniami i brakiem funduszy na inwestycje rozwojowe w Ławicy
pisaliśmy tutaj.
Przychody ze sprzedaży za rok 2020 to 35 mln zł. Jednak w zestawieniu z wypłatą odszkodowań w tym samym roku na poziomie 24 mln (68,6 proc. rocznego przychodu) kwota przychodów nie robi wrażenia. Z kolei planowane przychody netto ze sprzedaży na rok 2021 to 44 mln zł, a przewidywane wypłaty odszkodowań mogą wynieść kolejne 17 mln zł (38,6 proc. rocznego przychodu). Obydwa czynniki, czyli spadek ruchu lotniczego oraz wypłaty odszkodowań z tytułu OOU znacząco wpływają na kondycję finansową lotniska.
Pomimo niestabilnej sytuacji pandemicznej, rok 2021 także powinien przynieść dalszą odbudowę siatki połączeń lotniczych oraz uruchomienie kolejnych nowych kierunków – już teraz przewoźnicy zapowiedzieli uruchomienie nowych tras do Wenecji-Treviso (Ryanair), Burgas (Wizz Air) oraz do Antalayi (Corendon Airlines).