Linie lotnicze TAP Air Portugal otrzymają kolejne 1,17 mld euro rządowego wsparcia w 2021 roku na pokrycie strat spowodowanych kryzysem wywołanym wirusem COVID-19. Warunkiem jest zgoda Komisji Europejskiej.
Decydenci z Lizbony postawili jednak twarde warunki zarządzającym narodowym przewoźnikiem powietrznym. Flota musi zmniejszyć się z ponad 100 samolotów do 88, a do 2022 roku linie lotnicze z Półwyspu Iberyjskiego muszą zwolnić blisko 2000 spośród 10600 swoich pracowników.
Na tym jednak nie koniec. Pozostali zatrudnieni muszą zrezygnować z jednej czwartej wynagrodzenia na co najmniej dwa lata. - Taki plan musimy wdrożyć, aby firma była rentowna w dłuższej perspektywie i mogła dalej się rozwijać - podkreślił minister infrastruktury Pedro Nuno Santos w rozmowie z Agencją Reutera. - Proces odnowy i restrukturyzacja będą trudne - dodał Santos.
Rząd Portugalii udzielił już w 2020 roku narodowym liniom lotniczym 1,2 mld euro gwarancji kredytowych. Kolejny pakiet wsparcia, na podobnym poziomie, ma utrzymać tylko przewoźnika na powierzchni. Decydenci z Lizbony zakładają bowiem, że kolejne zyski TAP Air Portugal pojawią się nie wcześniej niż w 2025 roku.
Związki zawodowe
linii lotniczych z Półwyspu Iberyjskiego zapowiedziały już sprzeciw wobec redukcji zatrudnienia i cięcia płac. Ewentualna odmowa Komisji Europejskiej dla rządowej pomocy będzie oznaczać w praktyce upadłość TAP Air Portugal.