Więcej lotów do Malagi i duplikacja podaży rejsów do Wiednia – tak zapowiada się sezon zimowy Ryanaira na Lotnisku Chopina. Z warszawskiej sieci tras irlandzkich linii lotniczych zniknie za to Piza.
Wraz z początkiem lotniczego lata w 2023 roku niskokosztowiec rodem z Irlandii wrócił na warszawskie Lotnisko Chopina. „Okęcie” przestało być „shocking airport” – jak zwykł nazywać stołeczną infrastrukturę Michael O’Leary – choć dowóz pasażerów autobusem do samolotów Ryanaira trwa tyle czasu co wcześniej.
„Tani” przewoźnik uruchomił rejsy na pięciu trasach – port lotniczy im. Fryderyka Chopina zyskał połączenia Ryanaira do: Alicante, Brukseli, Pafos i Wiednia oraz na Majorkę. Z czasem siatka tras została wzbogacona o Malagę, Manchester, Pizę i Tiranę.
W nadchodzącym sezonie zimowym, który zacznie swój bieg 26 października 2025 roku i zakończy się 28 marca 2026 roku, boeingi 737 nie będą obsługiwać rejsów między Warszawą a Pizą, które obecnie są wykonywane dwa razy w tygodniu: w czwartki i niedziele, i które zostały zainaugurowane niecałe 1,5 miesiąca temu.
Cięcie Pizy nie oznacza, że podaż lotów Ryanaira z „Okęcia” będzie mniejsza, gdyż niskokosztowe linie lotnicze zwiększą, z czterech do pięciu, liczbę rejsów do Malagi, jak i zdublują podaż do Wiednia. Obecnie samoloty między stolicami Austrii i Polski latają cztery razy w tygodniu – operacje są realizowane w poniedziałki, środy, piątki i niedziele, podczas gdy od końca października Ryanair będzie wykonywał na trasie aż osiem lotów w tygodniu, z czego po dwie rotacje dziennie dostępne będą w poniedziałki, piątki i niedziele. W środy i soboty dostępny będzie jeden rejs.
Dla kontrastu przypomnijmy, że w kwietniu port lotniczy Warszawa-Modlin, z którego rejsy realizuje głównie Ryanair, obsłużył niecałe 146 tys. pasażerów.
Miesięczny spadek ruchu pasażerskiego wyniósł 36 proc., a od początku roku niskokosztowe lotnisko odnotowało zaledwie 476 tys. podróżnych.