Rumuński AirConnect wystartuje w październiku

Linie lotnicze z Rumunii początkowo planowały rozpoczęcie operowania latem zeszłego roku. Lecz od tego czasu data inauguracji była wielokrotnie przekładana. Po otrzymaniu pierwszego samolotu i zatrudnieniu wymaganej prawem liczby pracowników, AirConnect są gotowe do wykonania pierwszego lotu, który będzie mieć miejsce 15 października.

Bukaresztański hub

Ze swojego bukaresztańskiego hubu rumuński przewoźnik regionalny uruchomi loty do pięciu destynacji. W siatce znajdują się cztery rumuńskie miasta: Suczawa, Târgu Mures, Baia Mare oraz Sybin i węgierska stolica – Budapeszt. Na Węgry z Bukaresztu będzie można polecieć dwa razy w tygodniu, a konkretnie we wtorki i soboty.

Kolejna trasa, która ma zostać uruchomiona, to Bukareszt – Suczawa. Loty rozpoczną się 16 października. Między dwoma miastami linie polecą aż pięć razy w tygodniu. Przy pojemności 68 miejsc jaką oferują wybrane przez przewoźnika ATR-y, Air Connect zaoferuje około 680 miejsc tygodniowo na tej trasie.

Połączenia lotnicze do Miasta Róż – Târgu Mures zostaną również uruchomione 16 października, ale z mniejszą podaży w porównaniu do Suczawy, ponieważ Air Connect zaoferuje trzy rejsy w tygodniu. Rejsy będą wykonywane we wtorki, czwartki i niedziele.

Następnie, 17 października, uruchomiona zostanie trasa Bukareszt – Baia Mare. Rumuńskie linie lotnicze planują początkowo latać miedzy dwoma ośrodkami dwa razy w tygodniu. Podaż miejsc wyniesie 272 miejsca. Baia Mare to jeden z najważniejszych ośrodków wydobywczych w całej Rumunii. Ostatnim miejscem docelowym z Bukaresztu dla AirConnect będzie Sybin.

Połączenie lotnicze do historycznego rumuńskiego miasta, znanego z germańskiej architektury na starym mieście, będzie wykonywane trzykrotnie. ATR-y polecą do miasta w środkowej Rumunii w poniedziałki, środy i piątki. Regionalny startup będzie oferował na lotach Bukareszt – Sybin nieco ponad 400 miejsc tygodniowo.

Otwarcie większej liczby tras w Rumunii

Wydawałoby się, że AirConnect ma na celu połączenie lotami tras, które są niezagospodarowane przez innych przewoźników. Turbośmigłowy ATR 72-600 jest idealnym samolotem do obsługi lotów o mniejszej przepustowości. Rumuński lotniczy start-up oprócz ambitnej siatki połączeń z Bukaresztu, otworzy również trasy z Klużu-Napoki, Konstancy, Oradei, Suczawy, Targu Mure, i Timisoary. Do węgierskiej stolicy będzie można polecieć także z Kluż-Napoki. W pozostałych miastach linie zaoferują loty krajowe.

Uruchomienie regionalnego przewoźnika może okazać się owocne w obecnych okolicznościach, gdy rumuński przemysł lotniczy przeżywa ten sam problem, jaki spotykany jest w innych krajach. Chao jaki powstał na europejskim niebie cechuje się odwołaniami i opóźnieniami lotów. Na lotnisku Bukareszt-Otopeni ponad 7000 lotów zostało w tym roku opóźnionych lub odwołanych. Start-up lotniczy jest przekonany, że nie przyczyni się do wzrostu zakłóceń, jak podkreśla Tudor Constantinescu, dyrektor generalny AirConnect. – Koncentrujemy się na wysokiej jakości usługach w przystępnych cenach, aby stać się pierwszą opcją podróży dla turystów w segmencie lotów regionalnych – powiedział Contantinescu w lokalnych mediach.

AirConnect ma nadzieję pozyskać część pasażerów TAROM-u, oferując znacznie niższe taryfy na lotach, gdzie usługi się pokrywają. Dla przykładu, bilet lotniczy Bukareszt – Suczawa kosztuje 33 euro, w porównaniu z 78 euro, który musi zapłacić pasażer lecąc liniami TAROM.

Chociaż trasy oferowane przez rumuński regionalny start-up wydają się na początek przyzwoite, AirConnect nadal obsługuje obecnie tylko jeden samolot. Odebrany 7 lipca ATR 72-600, zarejestrowany jako YR-ACA, ma obecnie niewiele ponad osiem lat i wcześniej latał dla Islena Airlines i Avianca Express, zanim znalazł się we flocie AirConnect. Linie planują otrzymać kolejny samolot we wrześniu lub październiku tego roku, a następnie kolejne dwie maszyny w 2023 r.