Wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski z Solidarnej Polski podjął interwencję poselską przeciwko sprzedaży łódzkiego portu lotniczego im. Władysława Reymonta.
– Wszystkie lotniska, drogi, szlaki kolejowe powinny należeć do polskiego państwa, czyli do władzy centralnej lub samorządowej. Nie można prywatyzować infrastruktury, która jest naturalnym monopolem. Na to nie może być zgody – uważa Kowalski.
– Będę również uczestniczył w sesji Rady Miasta w Łodzi i przekonywał radnych do wyrażenia sprzeciwu dotyczącego pomysłowi prywatyzacji lotniska w Łodzi – podkreślił poseł Solidarnej Polski.
Zamiar sprzedaży części udziałów w porcie Reymonta, których większość posiada obecnie Łódź,
ogłosił w połowie stycznia wiceprezydent miasta Adam Pustelnik. Plany zaakceptowali rajcy w przyjętej niedawno uchwale intencyjnej.
– Nie ma mowy o prywatyzacji, gdyż zgodnie z obowiązującymi przepisami możemy zbyć maksymalnie 49 proc. udziałów w łódzkim lotnisku. Według obowiązujących regulacji infrastruktura krytyczna musi zostać pod kontrolą publiczną. Ponadto, chciałbym jasno powiedzieć, że jestem otwarty na inwestora reprezentującego kapitał publiczny – broni się Pustelnik.
– Poszukiwanie inwestora, który pomógłby łódzkiemu lotnisku stanąć na nogi jest procesem bardzo trudnym i złożonym. Musimy jeszcze wykonać kawał pracy, by doprecyzować naszą ofertę, odpowiednio ją ukierunkować, aby dla potencjalnych odbiorców była w pełni atrakcyjna i zrozumiała. Jeszcze dużo czasu przed nami – dodał Pustelnik.
Pod koniec stycznia zamiar uruchomienia regularnych rejsów z Łodzi do włoskiego portu Forli ujawniły nowe linie lotnicze
Lumiwings. Grecki start-up według harmonogramu będzie oferować połączenia także z Katowic do Perugii oraz wspomnianego wcześniej portu z regionu Emilia-Romania. Loty mają być obsługiwane Boeingem 737-300. Więcej o tym pisaliśmy w
tym tekście.