Olsztyn: Trudna organizacja transportu na lotnisko

W 2016 r. do portu lotniczego zlokalizowanego w pobliżu Szczytna doprowadzono nową linię kolejową odgałęziającą się od trasy Szczytno – Ostrołęka (wówczas pozostawała ona nieczynna). Niemal dekadę później pociągi nie zapewniają dojazdu na wszystkie realizowane loty, a oferta jest znacznie skromniejsza niż w chwili inauguracji przewozów. Nieco wydłużył się też czas przejazdu z Olsztyna i dziś przekracza on godzinę.

Korekta rozkładu pociągów bardziej skomplikowana niż w lotnictwie

Obecnie Polregio obsługuje jeden kurs w skali tygodnia. – Z urzędem marszałkowskim jako tym, który jest organizatorem ruchu kolejowego w regionie, jesteśmy oczywiście na bliskiej łączności. Wiemy natomiast, jak jest z rozkładami ruchu kolejowego: zmiana trwa cztery miesiące, a przewoźnicy lotniczy potrafią zmienić rozkład z tygodnia na tydzień – mówi Wiktor Wójcik, prezes Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury. Dodaje, że początki współpracy z koleją były obiecujące, a godziny przyjazdów z Olsztyna udawało się zsynchronizować z porami odlotów Ryanaira.

Aktualnie lotniskowy pociąg ma więc dowozić tylko na rejs do Krakowa. Władze lotniska widzą przy tym potencjał na szersze wykorzystanie kolei w dojazdach do portu w związku z niedawnym wznowieniem ruchu na linii nr 35 pomiędzy Szczytnem a Ostrołęką. Nie dociera ona do przystanku lotniskowego, przebiega jednak w odległości kilku kilometrów od niego. – To, czym jesteśmy zainteresowani, to zapewnienie dojazdu z samego Szczytna autobusem tak, żeby lepiej wykorzystać potencjał, jaki dają pociągi z Ostrołęki – usłyszeliśmy.

– Możliwość dojazdu na lotnisko pociągiem chwalą sobie przylatujący do nas obywatele Niemiec, którzy chętnie korzystają z komunikacji publicznej. Po polskiego pasażera najczęściej przyjeżdża rodzina. To transport indywidualny odgrywa wiodącą rolę na lotnisku – ocenia prezes portu lotniczego. Mówi też o wstępnych planach uruchomienia połączenia autobusowego z Szyman.

Miejski autobus tylko dwa dni w tygodniu

Póki co odlatujących przywożą jednak tylko prywatne busy, głównie z Olsztyna, oraz pojedyncze autobusy miejskie ze Szczytna. – Rozkład jazdy jest zsynchronizowany z godzinami odlotów i przylotów lotów z i do Krakowa – mówi Ewelina Wróblewska z Zakładu Komunikacji Miejskiej w Szczytnie. Stwierdza, że synchronizacja kursów w związku z różną ofertą lotniczą w poszczególne dni tygodnia nie jest problematyczna.

Jest to poniekąd zrozumiałe, gdyż rozkład jazdy jest bardzo minimalistyczny. – Autobusy kursują tylko w poniedziałki i piątki – usłyszeliśmy. Zapełnienie ma być wyższe niż w pierwszym okresie funkcjonowania linii i obecnie kształtuje się na poziomie ok. 25 proc. miejsc. Na chwilę obecną ZKM nie przewiduje zmian w ofercie.