Niemiecki rząd rozważa ograniczenie ruchu lotniczego niemal do zera aby zapobiec rozprzestrzenianiu się mutacji koronawirusa. Zachodni sąsiad Polski miałby się wzorować na Izraelu, który wprowadził zakaz lotów pasażerskich, a wyjątek pozostawił połączeniom cargo.
Niemiecki rząd chce tymczasowo ograniczyć ruch lotniczy, jednak na ogromną skalę. Minister spraw wewnętrznych tego kraju, Horst Seehofer, przedstawił już kanclerz Angeli Merkel odpowiedni plan działania. – Obejmuje znacznie surowsze kontrole graniczne, zwłaszcza na granicach z obszarami wysokiego ryzyka. Także zmniejszenie ruchu lotniczego do Niemiec prawie do zera – tak jak robi to obecnie Izrael, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się mutacji koronawirusa – powiedział szef resortu.
Według gazety „Bild” rząd federalny obawia się, że zasady ostrożności nie są właściwie przestrzegane, a policja wielokrotnie stwierdziła naruszenia obowiązku kwarantanny.
Istotnie, rząd Izraela do 31 stycznia
zakazał wszystkich lotów pasażerskich. Wyjątkiem są połączenia cargo. Izraelskie Ministerstwo Zdrowia zastrzegło, że podróżować będą mogły tylko te osoby, które muszą wyjechać za granicę w celu kontroli medycznej lub, aby wykonać niezbędne prace, których nie można wykonać zdalnie. Poza tym zakaz nie będzie obejmował osób uczestniczących w rodzinnych pogrzebach oraz w postępowaniach sądowych. Stosowne upoważnienia do przylotów do portu Ben Guriona w Tel Awiwie będą zatwierdzane przez powołaną komisję pod przewodnictwem dyrektorów ministerstw zdrowia i transportu.