Lotnisko w Kosakowie w specjalnej strefie ekonomicznej?

Przypomnijmy, że Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo nie działa, pomimo że jest praktycznie gotowy, ze względu na zastrzeżenia Komisji Europejskiej, która w 2014 roku uznała, że miasto Gdynia i gmina Kosakowo dokonały na rzecz portu niedozwolonej pomocy publicznej, przekazując na jego rozbudowę 90 mln zł. Spółce nakazano zwrot pieniędzy, a ta, ponieważ zdążyła je już wydać na inwestycje, ogłosiła upadłość. Gdynia i Kosakowo odwołały się od decyzji Komisji Europejskiej, jednak proces przed sądem w Luksemburgu jeszcze się nie rozpoczął. Tymczasem władze miasta zastanawiają się, co zrobić z lotniskiem. Jedną z alternatyw miałoby być włączenie go do Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Na to, by tak się stało, zgodziła się podczas ostatniego głosowania Rada Miasta Gdyni. Choć głosowanie nie przesądza ostatecznie, że władze strefy będą w przyszłości zarządzać samym lotniskiem, to szanse na jego ratunek w ten sposób są spore. Przede wszystkim znajdowanie się w obszarze strefy zwalnia z podatków, dzięki czemu teren staje się atrakcyjny dla inwestorów.

W ostatnim czasie pojawił się pomysł, by na lotnisku wybudować komsodrom. Byłoby to zaplecze dla firm testujących małe rakiety, służące do testów urządzeń meteorologicznych.

Ostatecznie o rozszerzeniu strefy zadecyduje rząd.

Póki co infrastrukturą lotniskową zarządza syndyk masy upadłościowej. Na szybkie rozstrzygnięcie sporu w luksemburskim sądzie się nie zanosi. W maju Komisja Europejska poprosiła o kolejne przedłużenie terminu na złożenie dokumentów niezbędnych do rozpoczęcia procesu.

Przypominamy, że w styczniu bieżącego roku NIK opublikowała wystąpienie pokontrolne w sprawie gdyńskiego lotniska, z którego wynikało, że miasto planowało przeznaczyć na inwestycję nawet 165 mln zł. W razie, gdyby odwołanie od decyzji KE nie przyniosło efektów, jednym ze scenariuszy jest wydzierżawienie lotniska od Skarbu Państwa i wniesienie prawa do użytkowania tego lotniska do Portu Lotniczego Gdańsk. Rozmowy na ten temat toczą się od dłuższego czasu. Drugi możliwy scenariusz to zaangażowanie zewnętrznego operatora portu lotniczego.