Lotnictwo odradza się powoli. Nowe prognozy Eurocontrol mniej optymistyczne

Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) swoją pierwszą prognozę wyjścia z kryzysu przedstawiła w listopadzie ubiegłego roku. Organizacja przyjęła wówczas trzy scenariusze, przy czym ten najbardziej optymistyczny zakładał, że szczepionka na COVID-19 pojawi się przed wakacjami roku 2021 i pozwoli na ograniczenie restrykcji w poruszaniu się oraz na w miarę normalne funkcjonowanie sektora turystycznego. Szczepionka wprawdzie się pojawiła, ale nie wszystko poszło tak sprawnie jak się jeszcze kilka miesięcy temu spodziewano.

Sytuacja jest trudna

Koronawirus niezmiennie ma negatywny wpływ na funkcjonowanie transportu lotniczego. Szczęśliwie udało się uniknąć sytuacji z kwietnia czy maja roku poprzedniego, gdy ruch, poza lotami repatriacyjnymi czy cargo, niemal całkowicie zamarł, ale nadal bardzo daleko jest do powrotu do normalności.

– Sytuacja europejskiego lotnictwa nadal jest bardzo trudna. Zbliżamy się do lata, a większość ograniczeń nadal obowiązuje, pomimo znaczących postępów w zakresie szczepień. Tak więc, chociaż spodziewamy się wzrostu ruchu w lecie, nasz najbardziej prawdopodobny średniookresowy scenariusz przewiduje skoordynowane zniesienie ograniczeń między regionami w pierwszym kwartale roku 2021, a dopiero to ułatwi podróże na najdłuższych trasach. Prawdopodobnie będziemy mieć około połowy ruchu z roku 2019 w całym 2021, a więc około 5,5 mln lotów. Do końca przyszłego roku ruch powróci tylko do 72% sprzed pandemii. Poziom z roku 2019 osiągniemy dopiero w roku 2025 – mówi Eamonn Brennan, dyrektor generalny Eurocontrol.

Odrodzenie rok później

W opublikowanej właśnie prognozie w pierwszym scenariuszu przyjęto, że przed tegorocznymi wakacjami w Europie uda się nie tylko sprawnie przeprowadzić szczepienia populacyjne, ale także złagodzone zostaną restrykcje. W tym ostatnim przypadku miałyby one objąć nie tylko sam region, ale także pozwolić na uruchomienie części lotów długodystansowych. Ten scenariusz należy traktować jednak jako optymistyczny i niestety mało prawdopodobny.

Obecnie w scenariuszu optymistycznym zakłada się, że w roku 2021 osiągnięty zostanie poziom 56% liczby lotów z roku 2019, a w roku 2022 będzie to 84%. W tym właśnie zakresie zaszły największe zmiany w prognozie – w poprzedniej w scenariuszu optymistycznym zakładano, że już w roku 2021 będzie to 73% poziomu sprzed pandemii, a w roku 2022 aż 89% ówczesnego ruchu.

W drugim scenariuszu zakłada się zakończenie akcji szczepionkowej oraz ujednolicenia zasad i procedur poruszania się do pierwszego kwartału roku 2022, co pozwoliłoby na powrót lotów długodystansowych w szerszym zakresie. W tym przypadku wg prognozy moglibyśmy liczyć na 95% ruchu z roku 2019 w roku 2024 i przekroczenie wartości przedpandemicznych w roku następnym. W tym wariancie poprzednia prognoza była nieco bardziej zachowawcza i zakładała w 2024 roku poziom 92% ruchu sprzed pandemii.


Prognoza Eurcontrol z maja 2021 roku.


Prognoza Eurcontrol z listopada 2020 roku.

W najbardziej pesymistycznym scenariuszu prognoza zakłada w roku 2024 poziom ruchu lotniczego jedynie na poziomie 74% roku 2019. W tym przypadku zakłada się dłuższe utrzymanie restrykcji oraz niewielkie wyszczepienie populacji w skali globalnej lub pojawienie się nowych mutacji wirusa, które uniemożliwią lub zniechęcą pasażerów do podróżowania.
Warto pamiętać o tym, że prognoza Eurcontrol obejmuje obszar działania tej instytucji i pod pojęciem Europa kryje się w tym przypadku 44 państw zrzeszonych w Europejska Konferencja Lotnictwa Cywilnego (ECAC) tj. w uproszczeniu bez Rosji i Białorusi, ale z Izraelem, Turcją i państwami Kaukazu. Szczegółowe informacje o scenariusz dostępne są na stronie Eurcontrol.

Kluczowa współpraca międzynarodowa i szczepienia

– Tempo odbudowy lotnictwa będzie napędzane postępem w zakresie szczepień oraz przyjmowaniem przez państwa spójnych środków wspierających sektor lotniczych i zapewniających pasażerom poczucie bezpieczeństwa niezbędne do zachęcenia do powrotu do latania – zaznacza Brennan.

Dodaje przy tym, że niezbędne jest wprowadzenie jednolitego dokumentu potwierdzającego, że pasażer może bezpiecznie podróżować. Wprowadzenie paszportu COVID-19 czy innego dokumentu poświadczającego przejście choroby, pełne zaszczepienie, lub wykonanie odpowiednich testów napotyka jednak poważny trudności zarówno natury politycznej jak i społecznej. Nad wspólnym rozwiązaniem ciągle pracuje m.in. Unia Europejska – jego kształt, tempo i sposób wdrożenia będą miały kluczowe znaczenie dla ruchu lotniczego w sezonie letnim.