W związku z rozprzestrzeniającą się we Włoszech epidemią koronawirusa, Lotnisko Chopina wprowadziło szczególne kontrole dla osób wracających z tego kraju. Jak się dowiedzieliśmy, Polskie Linie Lotnicze LOT nie zamierzają zawieszać połączeń do Włoch, tak jak zrobiły to w przypadku tras do Chin pod koniec stycznia.
Obecnie LOT realizuje do Włoch rejsy z Warszawy do Wenecji i Mediolanu. To właśnie na północy Włoch zlokalizowano pierwsze zarażenia koronawirusem. Mimo to, narodowy przewoźnik nie ma zamiaru zawieszać połączeń.
„Stale analizujemy informacje dotyczące rozprzestrzeniania się koronawirusa 2019-nCoV. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji w skali globalnej, stąd bezpieczeństwo Pasażerów i Członków Załogi jest dla nas absolutnym priorytetem. Współpracujemy ściśle zarówno z polskim rządem i Głównym Inspektoratem Sanitarnym, jak i z pozostałymi przewoźnikami lotniczymi, co pozwala nam na szybką wymianę informacji nt. sytuacji na poszczególnych rynkach. Wdrażamy bardzo restrykcyjne procedury krajowe i międzynarodowe służące osiągnięciu maksymalnego poziomu bezpieczeństwa” – czytamy w odpowiedzi, przesłanej nam do redakcji.
PPL, właściciel Lotniska Chopina, wprowadził specjalną
procedurę prewencyjną dla przylatujących z Włoch. Pasażerowie będą mieli mierzoną temperaturę jeszcze na pokładach samolotów, czym zajmą się lotniskowe zespoły medyczne. Także załogi PLL LOT zostaną wyposażone w termometry, by „szybko wykorzystać ten element diagnostyki” – głosi z kolei komunikat kancelarii premiera.
Włochy są pierwszym europejskim krajem z tak dużą skalą zarażeń koronawirusem. Z powodu zainfekowania we Włoszech zmarło już siedem osób, odnotowano ponad dwieście zachorowań.