– Moją rolą w procesie zbywania udziałów lotniska w Łodzi jako prezes zarządu jest to, aby postępowanie potoczyło się z sukcesem dla miasta i dla lotniska. Jednak cel mojej pracy, pozytywna energia i zaangażowanie się nie zmienia. Jest nim rozwój lotniska w obszarze przewozów pasażerskich, cargo oraz zdecydowana poprawa wyniku finansowego – komentuje dla Rynku Lotniczego Anna Midera, prezes Portu Lotniczego Łódź.
W ubiegłym tygodniu wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik poinformował o zamiarze
sprzedaży przez miasto Portu Lotniczego Łódź. Nie wiadomo na razie, kto miałby zostać kontrahentem, ale władze Łodzi nie wykluczają sprzedaży portu inwestorom azjatyckim. Miasto jest głównym udziałowcem łódzkiego lotniska, które na skutek pandemii zanotowało straty, ale nie zakwalifikowało się również do pomocy publicznej, o którą wnioskowało.
Sprzedaż portu nie oznacza jednak końca pracy nad jego rozwojem. Zapewnia nas o tym Anna Midera, prezeska portu, z którą skontaktowaliśmy się po informacji dotyczącej sprzedaży. – Oficjalny komunikat miasta Łodzi (…) w żaden sposób nie zmienia naszej działalności oraz zaangażowania. Nie dotyczy bowiem zmiany funkcji jaką pełni obecnie Lotnisko – tłumaczy Rynkowi Lotniczemu.
– Lotnisko w Łodzi poza swoją statutową rolą – komunikacji pasażerskiej, w tym lotów regularnych, General Aviation, szkolnych, medycznych, cargo oraz dynamicznie rozwijających się do momentu wystąpienia pandemii lotów czarterowych, w dalszym ciągu będzie więc pełniło istotną rolę w funkcjonowaniu transportowym całego kraju – dodaje Anna Midera.
Prezes portu podkreśla, że w 2012 roku lotnisko zostało uznane przez Komisję Europejską jako jedno z ośmiu najważniejszych strategicznie polskich lotnisk dla systemu transportowego Europy i włączone do bazowej transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T. Jednocześnie w takim samym zakresie uznano lotnisko w Łodzi w zaktualizowanej we wrześniu 2019 roku rządowej strategii transportowej pod nazwą „Strategia Zrównoważonego Rozwoju Transportu do 2030 roku”.
– Moją rolą w procesie zbywania udziałów lotniska w Łodzi jest to, aby postępowanie potoczyło się z sukcesem dla miasta (głównego wspólnika) i dla lotniska. Oznacza to, że wspólnie z moim zespołem muszę z tym samym lub nawet większym zapałem dbać o jego rozwój i kondycję – podkreśla Anna Midera.
I zaznacza, że jako prezes i załoga „nie zwalniają”. – Damy tego wyraz w najbliższym czasie. Co więcej, będziemy przyspieszać proces dalszego rozwoju i optymalizacji kosztów po to aby ta transakcja w ogóle miała sens. W zakresie cargo i logistyki, a zatem jednego z elementów założeń do strategii miasta ogłoszonej w ubiegłym roku, już teraz jesteśmy blisko sfinalizowania współpracy z międzynarodowym partnerem. Poszukiwanie inwestora ma bowiem również dotyczyć dalszego rozwoju cargo i budowy hubu logistycznego – mówi prezeska portu.
Anna Midera zaznacza, że w ciągu czterech lat jej działalności wynik finansowy łódzkiego portu lotniczego poprawił się o 30 mln zł, strata lotniska zmniejszyła się o połowę, a w każdym roku – poza 2020, roku pandemii, w którym niemal każdy port europejski odnotowuje straty – ruch pasażerski w Łodzi wzrastał, i to dwucyfrowo. – Lotnisko musi być cały czas dobrze zarządzane. Rozpoczęty proces szczepień w Europie i ograniczanie restrykcji rządowych na rynku, a także sfinalizowanie inwestycji infrastrukturalnych wokół miasta oraz poprawa infrastruktury dostępowej do Lotniska pomogą nam w rozwoju i osiągnięciu założonego celu – podsumowuje.
Zapisz się do newslettera:
