Ławica: Lotnisko będzie się dynamicznie rozwijać

W ubiegłym roku wyremontowano pas startowy, wcześniej zbudowano tu nowy terminal. Jak nowe inwestycje przekładają się na postrzeganie lotniska przez potencjalnych przewoźników?

Mariusz Wiatrowski, prezes PL Poznań-Ławica: Wszystkie inwestycje, jakie dokonaliśmy w Porcie Lotniczym Poznań-Ławica, były nakierowane na długofalowe relacje tak z przewoźnikami, jak i z bezpośrednimi klientami naszego lotniska, którymi oczywiście są pasażerowie. Co więcej, były już bardzo oczekiwane, zważywszy na rosnący rynek transportu lotniczego realizowanego z Poznania oraz sam faktyczny ruch. Przewoźnicy oczekują nowoczesnej infrastruktury zapewniającej nie tylko wygodę podróży, ale przede wszystkim tak istotny w branży poziom bezpieczeństwa. I to właśnie te oczekiwania zostały przez nas w jeszcze większym stopniu, niż dotychczas, spełnione. Nowe destynacje, jakie pojawiają się w ofercie poznańskiego lotniska potwierdzają fakt zauważenia przez przewoźników, iż Poznań w chwili obecnej ma dla nich propozycję dobrej bazy do prowadzenia swojego biznesu w warunkach najkorzystniejszych z możliwych. Warto dodać, iż nowe miejsca docelowe pojawiają się systematycznie po dokonaniu wspomnianych inwestycji. Działa to oczywiście w dwie strony, gdyż my, jako port lotniczy dzięki tym działaniom możemy obsłużyć zwiększony ruch pasażerski naszych obecnych, jak i nowych, potencjalnych przewoźników.

Port Lotniczy Poznań-Ławica za cały ubiegły rok odnotował wzrost liczby pasażerów o 3,8 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Jak wyglądają rokowania na ten rok i kolejne lata?

Wszystkie nasze działania inwestycyjne, handlowe, promocyjne mają na celu zwiększenie liczby obsługiwanych pasażerów, zarówno na połączeniach regularnych, jak i czarterowych. Postawiliśmy sobie ambitny cel osiągnięcia dynamiki wzrostu na poziomie 20%, licząc rok do roku. I jest to realny cel! Ten rok, pod kątem dynamiki ruchu pasażerskiego, jest bardzo ciekawy i może stanowić ważny punkt odniesienia w statystykach przyszłych okresów. Według różnych raportów oraz naszej wiedzy, sytuacja na rynku przewozów pasażerskich jest bardzo złożona i podlega różnym czynnikom, w dużej mierze także geopolitycznym. Czynniki te, bardzo często niezależnie od przewoźników, operatorów turystycznych oraz portów lotniczych, wpływają znacząco na wielkość i strukturę ruchu lotniczego.

Czy w planach są kolejne inwestycje w infrastrukturę lotniskową?

Można powiedzieć, iż największe inwestycje mamy za sobą. Obecnie to, nad czym pracujemy, to dozbrajanie infrastruktury związanej z szeroko rozumianym bezpieczeństwem lotów (safety), których to inwestycji bezpośrednimi beneficjentami nadal będą przewoźnicy. Prace trwają nad dodatkowym doświetleniem drogi startowej oraz nad wymianą precyzyjnego systemu nawigacyjnego ILS. Prace te potrwają do trzeciego kwartału 2017 roku i pozwolą poznańskiemu lotnisku na uzyskanie drugiej kategorii dla operacji lotniczych, co oznacza zwiększenia ich liczby oraz bezpieczeństwa w sytuacji pogorszenia warunków atmosferycznych. Obecnie równolegle do powyższych działań wdrażamy system AWOS. AWOS to zaawansowana automatyczna stacja meteorologiczna, która jest jednym z niezbędnych elementów dla funkcjonowania radiowego systemu wspomagania lądowania przy ograniczonej widzialności ILS. Stacje AWOS ograniczają ryzyko wypadku podczas lądowania i są niezbędnym elementem poprawy bezpieczeństwa operacji lotniczych.

Poznań jest ostatnim milionowym lotniskiem w Polsce. Z roku na rok zwiększa się dystans między ruchem obsługiwanym na lotnisku we Wrocławiu a tym obsługiwanym w Poznaniu – na korzyść tego pierwszego. Czy jest jakaś szansa na dorównanie w tempie rozwoju do Wrocławia?

Rzeczywiście te dwa porty wydają się dobrymi kandydatami do porównań. Podobne położenie geograficzne, zbliżony potencjał demograficzny i gospodarczy. Są też jednak bardzo istotne różnice. W przypadku lotniska w Poznaniu są to: łatwość alternatywnego transportu (autostrada i szybka kolej) oraz bliskość Warszawy i Berlina. Nasze działania na wszystkich polach zmierzają do zmniejszania dystansu, a także do zajęcia odpowiednio wyższej pozycji w rankingu lotnisk regionalnych, choć nie należy sprowadzać wszystkiego do to jednej wartości. W tym miejscu warto wspomnieć, iż według publikowanych za maj danych, nasze tempo wzrostu, licząc rok do roku, jest dużo szybsze niż zdecydowanej większości regionalnych portów lotniczych. Mamy oczywiście jeszcze dużo do zrobienia, choć nie tylko liczba bezpośrednich połączeń lotniczych lub liczba pasażerów jest najważniejsza. Liczy się skomunikowanie z innymi dużymi lotniskami, tzw. hubami, co wyrażane jest poprzez connectivity, termin oznaczający tzw. zdolność połączeniową. Odpowiednie connectivity zapewnia najkrótszy czas przemieszczania się z jednego lotniska do lotniska docelowego w ruchu tranzytowym. Pod tym względem poznańskie lotnisko ma jeden z najlepszych wskaźników w kraju. Nade wszystko o wielkości ruchu pasażerskiego decyduje potencjał ludnościowy i ekonomiczny obszaru ciążenia lotniska oraz atrakcyjność samych miast i regionów, które kreują się, jako te warte odwiedzenia przez turystów lub wybierane chętnie przez biznes do lokowania swoich inwestycji. Te czynniki, poza dogodną lokalizacją, mają podstawowy wpływ na ruch w portach lotniczych.

Czy jest szansa na nowych przewoźników, którzy uruchomiliby połączenia z Poznania w najbliższym czasie?

Z pewnością tak, choć decyzja zawsze należy do linii lotniczej. W naszej pracy nie ma momentu bez prowadzenia rozmów i kontaktów z przewoźnikami. To dzieje się na bieżąco. Staramy się pozyskać nowych przewoźników, ale rozmawiamy też z obecnymi o rozwijaniu siatki połączeń. W naszej ofercie stale pojawiają się nowości. Hitem jest Malta, którą mamy od marca, a właśnie uruchamiamy nowe połączenia do Pafos na Cyprze, Katanii na Sycylii, greckiej Prevezy oraz ponownie Lanzarotty na Wyspach Kanaryjskich. W siatce połączeń, na przełomie października oraz listopada, mamy już hiszpańskie Alicante oraz absolutną egzotykę - połączenie ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Podsumowując, rok 2016 zapowiada się rekordowo pod względem lotów czarterowych. Z poznańskiego portu lotniczego samoloty będą latały aż w czterdziestu kierunkach.