Linie lotnicze Norwegian Air zanotowały w sierpniu spadek liczby pasażerów aż o 91 proc. w stosunku do analogicznego okresu z ubiegłego roku - poinformowano w oficjalnym komunikacie.
Tani przewoźnik, który prowadzi negocjacje z rządem Norwegii w sprawie dodatkowego wsparcia finansowego, zamierza w najbliższych miesiącach wykorzystywać jedynie od 25 do 30 samolotów. Ponad 100 pozostanie uziemionych.
- Przedłużający się kryzys, który wpłynął na cały przemysł lotniczy, nadal powoduje niepewność na wszystkich rynkach. To sprawia, że potrzeba długoterminowego pakietu wsparcia dla naszej płynności jest jeszcze bardziej niezbędna w celu ochrony turystyki, miejsc pracy i handlu międzynarodowego - podkreślił Jacob Schram, prezes Norwegian Air.
Przewoźnik nordycki szuka dodatkowych oszczędności, które mogą pochodzić ze sprzedaży części niewykorzystywanych samolotów. Poza tym rozważana jest konwersja większej ilości długu na akcje, w czym partycypować mieliby decydenci z Oslo. Najbliższym celem tanich linii lotniczych jest uniknięcie wyczerpania środków do kwietnia przyszłego roku, co pozwoli dokończyć wdrażaną restrukturyzację.
Norwegian Air przewiozły w sierpniu 313316 pasażerów. Przed rokiem w analogicznym miesiącu liczba podróżnych osiągnęła 3,5 mln. Aktualnie znaczna część działalności taniego przewoźnika jest skupiona na trasach w Norwegii, Szwecji
oraz Danii. Pomocy u decydentów z Oslo szukają również najwięksi regionalni konkurenci, którymi są
linie SAS i Wideroe.