Kielce: W dążeniach do budowy lotniska - nieugięte

Na sam wykup terenów pod budowę lotniska władze Kielc wydały 26 mln zł. W tegorocznym budżecie na ten cel przeznaczony zostanie kolejny milion. I choć pieniądze na inwestycję wciąż się znajdują, w rzeczywistości dla lotniska nie ma nawet planu generalnego. Jakiś czas temu przedstawiciele lotniskowej spółki zapewniali, że w tym roku z pewnością pieniądze na przygotowanie takiego planu się znajdą.

Port obsługujący Kielecczyznę miałby powstać w Obicach kosztem 360 mln zł. Władze miasta są przekonane, że inwestycja jest konieczna i kielecki port będzie na siebie zarabiał. Tylko w pierwszym roku nowe lotnisko miałoby obsłużyć 100 tys. pasażerów. Pierwszy milion udałoby się osiągnąć po 10 latach działalności. 

Projektowany Port Lotniczy Kielce miałby się znajdować około 25 km na południe od stolicy województwa świętokrzyskiego, na terenach miejscowości Obice (gmina Morawica) oraz Grabowiec (Gmina Chmielnik). Do tej pory na same przygotowania do budowy portu wydano już ponad 31 mln zł. 

Zdaniem ekspertów stolica województwa świętokrzyskiego nie potrzebuje lotniska, a gdyby powstało, szybko podzieliłoby los Radomia. Kielce nie mogą też liczyć przy swojej inwestycji na wsparcie finansowe ze strony Unii Europejskiej, która zastrzega, że takich środków na nowe lotniska po prostu nie będzie. Jedynym rozwiązaniem dla kieleckiego portu wydaje się pozyskanie zewnętrznego inwestora. Tego jednak nie widać i szanse na jego znalezienie jest raczej znikome.

Województwo świętokrzyskie jest jednym z trzech nie posiadających obecnie czynnego lotniska dla ruchu pasażerskiego. Poza Kielecczyzną chodzi o województwo opolskie i podlaskie. Alternatywą dla kieleckiej inwestycji mógłby być mały port obsługujący ruch General Aviation w Masłowie, ale dla miasta jego rozwój oznacza jedno – blokadę możliwości wybudowania w przyszłości portu „z prawdziwego zdarzenia”.