Francuski plan awaryjny dla przemysłu lotniczego, który zostanie zaprezentowany w tym tygodniu, może być wart nawet 10 mld euro. W skład tej kwoty ma wejść również fundusz inwestycyjny o wartości miliarda euro – informuje francuska gazeta Les Echos.
Plan, mający pomóc francuskiemu sektorowi w wyjściu z pandemii koronawirusa, obejmie różne środki, w tym gwarancje pożyczek i wsparcie badań i rozwoju. Jak zapowiadało wcześniej Ministerstwo Transportu, Francja dąży do utworzenia funduszu o wartości 1 mld euro w ramach pakietu kryzysowego.
Z informacji Agencji Reutera wynika ponadto, że przedstawiciele rządu i przemysłu negocjują prywatny fundusz inwestycyjny, aby pomóc małym dostawcom lotniczym. Nie jest jednak znana wartość funduszu, ani to, jakie wydatki mógłby pokryć. O szczegółach opinia publiczna ma zostać poinformowana jeszcze w tym tygodniu.
Opracowywany plan ma w szczególności dążyć do ochrony firm z branży lotniczej i kosmicznej przed zagranicznymi przejęciami. Najpewniej chodzi o zainteresowanie firm chińskich, które mają składać oferty właśnie teraz, kiedy francuskie przedsiębiorstwa są w trudnej sytuacji.
Przypomnijmy, że o ochronę europejskich firm, znajdujących się w kryzysie, przed chińskimi przejęciami,
apelował w maju Manfred Weber, niemiecki konserwatysta i szef centroprawicowej grupy PPE w Parlamencie Europejskim. – Chińskie firmy, częściowo przy wsparciu funduszy państwowych, coraz częściej próbują wykupić europejskie przedsiębiorstwa, które są tanie do nabycia lub które popadły w trudności gospodarcze z powodu kryzysu koronawirusa – mówił.
Zdaniem lidera PPE, Unia Europejska powinna zareagować w „skoordynowany sposób” i zakończyć „chińskie wycieczki zakupowe”, nakładając dwunastomiesięczne zawieszenie na sprzedaż europejskich firm, dopóki kryzys związany z pandemią koronawirusa nie zostanie zakończony.