– Rozporządzenie nie określa warunków realizacji lotów czarterowych, a maj jest naturalnym miesiącem wzrostu tego segmentu ruchu, stąd nasza oferta pomocy w pierwszej kolejności skierowana jest na pomoc touroperatorom i ich klientom, czyli pasażerom czarterowym – wyznał w rozmowie z Rynkiem Lotniczym Artur Fraj, dyrektor handlowy łódzkiego portu lotniczego.
Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: Kontrolerzy ruchu lotniczego w Łodzi pracują normalnie? Artur Fraj, dyrektor handlowy Portu Lotniczego Łódź: Tak, łódzka Wieża PAŻP pracuje bez zmian i wykonuje swoje zadania planowo i bez zakłóceń. Łódzcy kontrolerzy PAŻP, podobnie jak pracownicy łódzkiego lotniska, deklarują chęć pomocy w tej trudnej sytuacji i gotowość wsparcia w znalezieniu najbardziej optymalnych rozwiązań tak dla pasażerów, jak i dla przewoźników lotniczych.
Czy jesteście Państwo gotowi na przejęcie ruchu lotniczego, który od 1 maja nie będzie mógł być obsługiwany na lotnisku Chopina oraz w Modlinie? Przygotowujemy się na możliwość wsparcia w obsłudze ruchu pasażerskiego, głównie w zakresie ruchu czarterowego, planowanego do realizacji z obszaru warszawskiego. Oczywiście podstawą jest zapewnienie bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej i jej przepustowość po 1 maja. O ile tylko możliwości pozwolą, służby lotniska, jak również służby zlokalizowane na lotnisku takie jak Straż Graniczna czy służby żeglugi powietrznej, jesteśmy gotowi do obsługi ruchu, który wobec warszawskich ograniczeń nie będzie mógł być realizowany z lotnisk warszawskich. Łódzki port lotniczy ma przepustowość do 12 operacji na godzinę, a zatem możliwości wsparcia są, a my gwarantujemy jakość i bezpieczeństwo obsługi.
Z jakimi podmiotami prowadzicie Państwo rozmowy? Czy zagraniczne linie lotnicze się odezwały? Po wczorajszym opublikowaniu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia ograniczeń w ruchu lotniczym obserwujemy zwiększoną ilość zapytań o możliwość realizacji operacji z łódzkiego lotniska. Ta sytuacja pokazuje, że łódzkie lotnisko jest naturalnym wyborem dla przewoźników w celu obsłużenia pasażerów z Polski Centralnej. Z kilkoma podmiotami już od kilku tygodni prowadziliśmy wstępne rozmowy, w ramach przygotowania planów awaryjnych, na wypadek istotnego ograniczenia przepustowości przestrzeni powietrznej.
W rozporządzeniu wymienione są tylko połączenia pasażerskie, większość obsługiwana przez PLL LOT. Czy Państwo nastawiacie się na przejęcie ruchu pasażerskiego regularnego czy bardziej czarterowego? Rozporządzenie Rady Ministrów w sposób jednoznaczny określiło zasady obsługi ruchu rejsowego z Warszawy i Modlina. Rozporządzenie nie określa warunków realizacji lotów czarterowych, a maj jest naturalnym miesiącem wzrostu tego segmentu ruchu, stąd nasza oferta pomocy w pierwszej kolejności skierowana jest na pomoc touroperatorom i ich klientom – pasażerom czarterowym.
Czy jest szansa na przeniesienie do Łodzi połączeń Ryanaira, który z Modlina będzie mógł wykonywać loty do Londynu-Stansted oraz Dublina oraz Wizz Aira, który z Lotniska Chopina poleci tylko do Londynu-Luton oraz Rzymu-Fiumicino? Sytuacja jest bardzo rozwojowa i zmienna, stąd na tym etapie nie podajemy szczegółów prowadzonych rozmów. Priorytetem jest dochowanie zasad bezpieczeństwa i zasad określonych przez Urząd Lotnictwa Cywilnego w okolicznościach ograniczenia przepustowości polskiej przestrzeni powietrznej.
Artur Fraj, dyrektor handlowy portu lotniczego Łódź.
W rozporządzeniu brak jest informacji o ważnych z punktu widzenia gospodarki Polski lotach cargo. Przyjmiecie samoloty frachtowe? Łódzkie lotnisko w tym roku obchodzi 10. urodziny cargo, już od 2012 roku w naszym porcie realizowane są operacje towarowe. Aktualna sytuacja wynika z nieprzewidzianych okoliczności, a naszym celem jest pomoc w zminimalizowaniu ryzyka i negatywnych konsekwencji dla pasażerów. Rozporządzenie Rady Ministrów nie odnosi się do lotów cargo, zatem na tym etapie nie podejmę się stanowczych stwierdzeń w przedmiocie rejsów samolotami frachtowymi. Gotowość lotniska to jedno, a otoczenie prawne i warunki realizacji bezpiecznego transportu lotniczego to drugie.
Przepustowość lotniska to dwanaście operacji na godzinę (po sześć startów i lądowań), co, jeśli zapytań od przewoźników będzie sporo? To nie jest zwyczajna i przewidywalna sytuacja, zatem działamy w okolicznościach szukania najbardziej optymalnych rozwiązań. Tak jak bezpieczeństwo w powietrzu, tak bezpieczeństwo operacji lotniczych na lotnisku podlega ograniczeniom. Nasza chęć pomocy i minimalizacji negatywnych konsekwencji dla pasażerów zawsze odbywać się będzie w zgodzie z zasadami bezpieczeństwa, obowiązującymi regulacjami prawnymi oraz procedurami operacyjnymi.
Według Pana pasażerowie lecący na majówkę, czy to samemu, czy z biurem podróży, mogą czuć się bezpiecznie? Na każdym etapie realizacji usług przewozu lotniczego decyzje podejmowane są przez zespoły profesjonalistów. Wszystkich pasażerów mogę zapewnić, że nawet w tej trudnej sytuacji, cała branża lotnicza dołoży starań, aby latanie było przyjemne i bezpieczne. Już Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson, a także nowe władze Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Anita Oleksiak i Maciej Rodak wskazywali, że wszystkie podejmowane działania będą zgodne z zasadami bezpieczeństwa. Ja również potwierdzam, że safety first, bezpieczeństwo nade wszystko i pasażerowie, pomimo niespodziewanych zmian i nieregularności, mogą być pewni, że bezpieczne latanie to nasz wspólny, podstawowy cel.