Spadek cen ropy naftowej jest na razie zbyt mały, by można było spodziewać się w najbliższym czasie obniżki cen biletów lotniczych – podkreślił w rozmowie z Rynkiem Lotniczym członek zarządu PLL LOT ds. handlowych Michał Fijoł. Jak wyjaśnia, duże znaczenie mają marże naliczane przez rafinerie oraz porty lotnicze. Przewoźnik zmaga się ponadto z silną presją inflacyjną.
Najważniejszym czynnikiem, który doprowadził do zwiększenia cen węglowodorów, był wybuch wojny w Ukrainie. Dostosowanie cen biletów do drożejącej ropy przebiegało jednak, jak wspomina Fijoł, z pewnym opóźnieniem. Teraz – choć ropa naftowa jest coraz tańsza – paliwo lotnicze nie taniej. Również wpływu na ceny biletów na razie nie będzie.
– Ropa rzeczywiście nieznacznie tanieje. Na bardzo wysokim poziomie pozostają jednak marże rafineryjne. Nie mogę komentować decyzji pricingowych producentów paliwa lotniczego – zastrzega członek zarządu LOT. Ceny z punktu widzenia przewoźnika są więc wciąż na bardzo wysokim poziomie. – Pamiętajmy, że dochodzi do tego jeszcze marża portu lotniczego. W wielu miejscach, do których latamy, ceny paliw są ustalane administracyjnie. Baza kosztowa dla przewoźników lotniczych nie zmieniła się mocno w ostatnim czasie – tłumaczy.
Na rekordowo wysokim poziomie są też obecnie ceny certyfikatów emisji dwutlenku węgla. – Przed tygodniem było to blisko 100 euro za jeden certyfikat – zwraca uwagę Fijoł. Jak dodaje, aby pozyskać jedną tonę paliwa, potrzeba trzech takich certyfikatów. – Mając na uwadze presję inflacyjną, widoczną także w opłatach lotniczych i kosztach personelu, nie spodziewałbym się obniżki cen biletów lotniczych. Zapotrzebowanie jest duże, a ograniczenia w lotnictwie na Zachodzie – wciąż znaczne – uzupełnia.
Wybuch wojny odbił się szczególnie negatywnie na sytuacji samych PLL LOT. Cała pierwsza połowa roku 2022 była więc nieudana. – Poza tym dochodziliśmy do ostatecznej capacity – z 25 proc. w lutym do obecnych 85 proc. Powetowaliśmy sobie jednak straty z pierwszego półrocza powetować w drugim. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku nie byliśmy pewni, czy uda nam się odzyskać rentowność. Do tego czasu kolejne jesienie zaskakiwały nas negatywnie co do powrotu ruchu biznesowego, teraz jednak ten ruch rzeczywiście powrócił – mówi członek zarządu spółki.
Właśnie to przesądziło o tym, że ubiegły rok
LOT zakończył z dobrymi rezultatami, lepszymi – jak podkreśla Fijoł – od wielu innych linii lotniczych w tej części Europy.