Dyrektor generalny Emirates, szejk Ahmed bin Saeed Al Maktoum, stwierdził, że w tym roku oferowanie tras i foteli przewoźnika z Bliskiego Wschodu powróci do poziomu sprzed pandemii. Dobre nastawienie szefa linii lotniczych z Dubaju spowodowane jest przewiezieniem w zeszłoroczne wakacje ponad 10 milinów pasażerów. W listopadzie rozpoczęto warty 100 mln dolarów projekt modernizacji floty boeingów 777-300ER i airbusów A380-800.
Chociaż linie Emirates w zakończonym roku zanotowały silne ożywienie w pasażerskim popycie na loty i powróciły do bycia rentownymi, to przewoźnik nie osiągnął jeszcze zdolności przewozowej oferowanej przed wybuchem pandemii COVID-19. Jednak dyrektor generalny, szejk Ahmed bin Saeed Al Maktoum, uważa, że zarządzane przez niego linie osiągną rekordową wówczas podaż w tym roku.
Optymistyczne nastawienie szejka spowodowane jest przewiezieniem, podczas ubiegłorocznego sezonu wakacyjnego, rekordowej liczby pasażerów. Z oferty Emirates skorzystało ponad 10 milionów podróżnych. Na chwilę obecną linie przywróciły loty do 95 proc. destynacji, na jakich latały w 2019 r.
– Spodziewaliśmy się fali stłumionego popytu, która skłoniła nas do przygotowania się na wzrost wyjazdów letnich. Zanotowaliśmy jeden z naszych najlepszych sezonów letnich w historii Emirates. Znalazło to odzwierciedlenie w ogłoszeniu dobrych wyników finansowych – powiedział dyrektor generalny Emirates, szejk Ahmed bin Saeed Al Maktoum, w wywiadzie dla „Global Echo”.
Linie lotnicze, posiadające swój hub w Dubaju, przewiozły w rekordowym 2019 58 milionów pasażerów w 2019 roku, o milion podróżnych mniej niż w 2018 roku. W okresie sześciu miesięcy, od 1 kwietnia do 30 września 2022 roku, linie przewiozły około 20 milionów pasażerów, co oznacza wzrost o 228 proc. w porównaniu do tego samego okresu w roku wcześniejszym. Nadal jest to poniżej poziomu sprzed pandemii. Linie Emirates odnotowały w tym okresie rekordowy zysk netto w wysokości 1,2 mld dolarów amerykańskich, co oznacza sytuację odwrotną do tej z poprzedniego roku, kiedy linie zanotowały stratę w wysokości 1,6 mld dolarów.
Inflacja, silny dolar i wysokie ceny paliw nie pomagają W ramach wychodzenia z pandemii COVID-19 branża lotnicza stanęła w tym roku przed kilkoma wyzwaniami, w tym gwałtownie rosnącymi kosztami paliwa i trwającym konfliktem zbrojnym w Ukrainie. Dyrektor generalny Al Maktoum ostrzega, że wiele z tych wyzwań pozostanie w 2023 roku, twierdząc, że inflacja, silny dolar amerykański i wysokie ceny paliwa będą nadal wpływać na koszty operacyjne linii lotniczych i popyt pasażerów na loty. – Robimy, co w naszej mocy, aby złagodzić te skutki, kontrolując koszty, ściśle współpracując z dostawcami i interesariuszami oraz upewniając się, że przyciągamy nowych klientów i zapewniamy wspaniałe wrażenia z produktów i podróży – dodał Al Maktoum.
Linie Emirates będą nadal rekrutować i wzmacniać swój rosnący zespół pracowników. W którym w tym roku do grupy linii lotniczych dołączyło ponad 14 tys. nowych i byłych pracowników. Przewoźnik rozpoczyna obecnie rekrutację personelu pokładowego, organizując dni otwarte w największych miastach na całym świecie.
Modernizacje samolotów i inwestycje w zrównoważony rozwójEmirates realizują obecnie wielomiliardowy
plan modernizacji floty boeingów 777 i airbusów A380. W ramach ambitnego projektu 120 samolotów – 67 A380-800 i 53 B777-300ER – zostanie poddanych modernizacji w tempie czterech samolotów miesięcznie. Zakończenie retrofitu maszyn planowane jest na 2025 rok.
– W roku 2023 zostanie uruchomionych wiele wybitnych inicjatyw, takich jak eksploatacja naszych nowo wyremontowanych samolotów i zainwestowanie 100 milionów dolarów w ekologiczne operacje, zrównoważony rozwój i rozwój społeczności, a także nowe partnerstwa i produkty. Zaoferujemy naszym pracownikom możliwości nauki i rozwoju ich karier zawodowych – stwierdził dyrektor generalny Emirates.
Po rozpoczęciu renowacji samolotów w listopadzie ubiegłego roku, wiele z tych samolotów będzie gotowych do lotu w 2023 roku. Jedno jest pewne – Emirates nie spodziewa się w tym roku dostaw nowych samolotów. Pierwsze samoloty z portfela zamówień, liczącego aż 200 maszyn i obejmującego statki powietrzne typu B777X, B787-9 Dreamliner i A350-900, linie mają otrzymać dopiero w połowie 2024 roku.