Eastern Airlines stawiają mocniej na cargo i złożyły zamówienie na 35 frachtowców

Eastern Airlines pragną zaspokoić rosnący podczas pandemii popyt na usługi cargo. Nowe frachtowce klasy E będą w stanie przewozić pełne ładunki palet. - Cieszymy się, że będziemy mogli zaoferować klientom takie usługi, których znalezienie na rynku wiązało się z pewnymi trudnościami. Mamy nadzieję, że w ten sposób zaspokoimy ich potrzeby - podkreślił Steve Harfst, prezes Eastern Airlines.

- Nasza pionierska metoda konwersji jest dostosowana specjalnie dla klientów zajmujących się przesyłkami ekspresowymi. Nowy samolot będzie bardziej wydajny i opłacalny. Takie rozwiązanie pozwali nam lepiej zaspokoić potrzeby naszych klientów w konkurencyjnej cenie - wyjaśnił Harfst.

Prezes Eastern Airlines jest przekonany, że rynek cargo będzie odporny przez wiele lat i duży popyt na takie usługi jest niezagrożony w przyszłości. Dlatego inwestycja w nowe frachtowce wydaje się opłacalna, ponieważ popularna podczas pandemii konwersja odrzutowców pasażerskich w celu przewozu ładunków, głównie ze sprzętem medycznym, wiązała się mimo wszystko z wieloma ograniczeniami.

Dostrzegł to także Boeing, który stara się zwiększyć produkcję frachtowców. Dotychczas dostarczał klientom tylko kilka takich samolotów w każdym roku w ciągu ostatnich lat. Wcześniej większość przewoźników stawiała bowiem na konwersję starszych szerokokadłubowców.

Flota Eastern Airlines składa się obecnie z pięciu boeingów 767-300ER, trzech 777-200ER, trzech 767-200 oraz jednego 767-200ER. Wcześniej przewoźnik wykorzystywał również do rejsów dwie maszyny McDonnell Douglas MD-88. Oba samoloty zostały wycofane z floty w 2014 roku.